Dzis bedzie roznie i znowu duzo, nie tylko o krzeslach.
Ale zaczne od nich.
Odnowe zaczelam dosyc dawno temu, z mysla o tym ze stana w nowej kuchni, ale poki co stoja w dotychczasowej, wiem ze nie za bardzo tu pasuja, ale coz, nie chce aby kurzyly sie gdzies w czelusciach piwnicy.
Bardzo sie ciesze ze juz sa gotowe, i nie powiem ale ciesza moje oczy na co dzien.
Sa bielusienkie i eleganckie takie jak lubie, ale nie ukrywam ze moze kiedys poddam je kolejnej metamorfozie, to bedzie zalezne od odcienia innej kuchni.
A tu mozna zobaczyc jak wygladaly przed.
Oprocz krzesel na pierwszym planie dekoracja stolu i ostatnio moje ulubione kubki, ktore dostalam od brata.
Ale i szklane naczynko tu z jablkami bylo prezentem od przyjaciolki.
Anetko dziekuje jest idealne.
Przy okazji moj nowy obrus ktory rzecz jasna uszylam.
Jak zwykle biala bawelna w polaczeniu z lnem.
Mam tez w planie uszyc taki swiateczny, len zastapie kratka, tkanina juz kupiona nizej jest jej zdjecie.
A zeby nie bylo tak bialo pokaze lustro ktore kupilam juz jakis czas temu, jego rama zauroczyla mnie totalnie.
Jak zwykle w sklepie widzialam juz je biale, ale zostawie takie jak jest.
Na wielu blogach kroluja juz switeczne ozdoby.
I u mnie sezon ozdob rozpoczety.
Dzis pokaze tylko malenka czesc, reszte nastepnym razem.
Aniolkowa zawieszka.
Druga strona zawieszki.
Mikolajowa zawieszka, ta juz bardziej w klimacie.
Rozpoczelam przygode z transferem i spodobalo mi sie, oto efekty.
I wspomniana tkanina, bedzie tematem glownym nastepnego posta w krateczke.
*************************************************
Jeszcze na koniec z innej bajki.
Marta zaprosila mnie do zabawy w "Mola ksiazkowego"
A wiec wywiazuje sie z zadania.
Nalezy polecic trzy ksiazki.
Ja uwielbiam ksiazki Carlosa Ruiz Zafona, jesli ktos czytal "Gra aniola" lub "Cien wiatru" to koniecznie musi przeczytac "Marine" jak zwykle ze stara Barcelona w tle.
Nie bede sie rozpisywac o czym jest, bo w necie mozna przeczytac recenzje.
Tez zachecam do czytania ksiazek Polskich autorek.
Agnieszka Niezgoda "Dobranocka"
Ewa Stec "Romans z trupem w tle"
A obecnie na moim stoliku nocnym lezy "Czerwony rower" Antoniny Kozlowskiej.
Nie skonczylam jeszcze czytac, ale juz moge polecic.
Jest to historia o dorastaniu i dziewczecej przyjazni, pelnej konfliktow i rywalizacji.
Prawdziwa ale i bolesna. Poruszajaca.
Jesli ktos ma ochote podzielic sie i polecic jakies ksiazki zachecam.
Uf, jesli przebrnelyscie przez caly post to dobrze, postaram sie aby byly krotsze:-)
Pozdrawiam Was serdecznie i cieplutko.
Zycze duzo slonka w te ostatnio pochmurne dni.
Anetko
OdpowiedzUsuńusiadłam sobie odsapnąć, bo maluję właśnie krzesła. A tu taka niespodzianka, piękne te Twoje krzesła. Widziałam je wcześniej ale już zapomniałam, że są cudowne ;) Zawieszka z aniołkiem cudo i nasza kochana Dziewczynka z mamusią ach! Zakochałam się w tych Twoich cudeńkach ;)Wszystko anielskie ale tak to już jest u prawdziwego Anioła :)
Lecę malować swoje krzesełka, choć teraz już mi się tak nie podobają...
Buziaczki :)
Atenko, nie chcę, żeby one były krótsze;
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam oglądać i czytać Twój blog, a zwłaszcza teraz jesienią, bo to najlepsze lekarstwo na jesienną depresję i chandrę.
Twoje dzieła, aranżacje, dekoracje tak wspaniale leczą moje oczy i duszę.
Krzesła, stół, kubeczki, obrus, i te cudowne zawieszki to istne cudo, CUDO !!!!!!!!!!!!!!
Zawieszka z aniołkiem to diament :)
Pozdrawiam, dziękuję za polecone książki - Buziaki
Jak zwykle u Ciebie wszystko dopracowane w najdrobniejszym szczególe.
OdpowiedzUsuńPieknie wyszly te krzesła. Ciekawa jestem jak będą pasować do nowej kuchni. Tutaj też sie ładnie prezentują, szczegolnie w tej całej aranżacji.
OdpowiedzUsuńCo do świąt to i tak już daleko jesteś. Ja nawet nie myśle jeszcze o nich, a to chyba błąd.
Czekam z niecierpliwością na posta z użyciem czerwonej krateczki. (a zdradzisz gdzie kupiłas? )
Pozdrawiam serdecznie.
Wszystko jest przepiękne:) Krzesła rzeczywiście wyglądają nieziemsko:):)
OdpowiedzUsuńZresztą zawsze jak wchodzę tutaj do Ciebie to nie wiem od czego zacząć komentować bo wszystko jest cudowne:)
Pozdrawiam!
Dzieki dziweczyny za mile slowa, fajnie ze podoba sie to co tworze.
OdpowiedzUsuńModeliste.k- czerwona kratke kupilam w Niemczech w sklepie Nanu-nana, ale wiem ze tez w Polsce jest ten sklep
Ateno krzesła boskie, Twoje rękoczyny bajeczne,książki lubimy te same jak widzę.Zapraszam do mnie na candy, przyjdz koniecznie. Buziaki
OdpowiedzUsuńp.s. nie skracaj postów absolutnie.
Witaj:*
OdpowiedzUsuńwszystko jest piekne...
zawieszki cudniaste, lustro bajeczne.. na bialo tez by uroczo wygladalo..
ja dziś nastrojowa, smutna..
u Ciebie odrazu humor mam lepszy
Nie wyrazam zgody sie na krotsze posty :D
OdpowiedzUsuńNo kochana krzesla cudowne, pieknie wygladaja, obrusik widomo - w klimacie :)brat widac zna sie na rzeczy, ladne kubeczki otrzymalas. Lustra tez bym nie malowala bo jest ladne wlasnie w takiej postaci. Zawieszki i aniolek wyszyy rewelacyjnie, fajnie sie pracuje z tansferem prawda?Ksiazki juz zapisalam. Pozdrawiam Cie serdecznie
Chyba nabralam weny po Twoim poscie ;)
Atenko krateczka czerwona mniam mniam, u mnie tez ona jest ostatnio głównym krawieckim akcentem. Wszelkie ozdoby z niej wyglądają sympatycznie.
OdpowiedzUsuńKrzesełka wyszły świetnie, i pewnie kiedys rozgoszczą sie w Twojej wymarzonej przez Ciebie kuchni na dobre.
Pozostałe dodatki, wyszywajki , kubeczki bardzo stylowe.
Ksiązkę MARINA zanotowałam sobie na swojej liście do przeczytania.
pozdrawiam poniedziałkowo.
Dorota
a ja uwielbiam te Twoje długie posty!:) i wszystko co w nich tak cudnie serwujesz:) jak dla mnie może być wiecej i wiecej i więcej, bo mi osobiście zawsze jest żal, że to już koniec...:)
OdpowiedzUsuńAch jakie piekne te krzesla! Posty absolutnie nie moga byc krotsze. Przyzwyczailismy sie ze to taka Twoja "sygnaturka";)
OdpowiedzUsuńTwoje dekoracje swiateczne zapowiadaja sie bajecznie!
Dziekuje za ksiazkowe inspiracje - przydadza sie przy pisaniu listu do swietego Mikolaja:) Pozdrawiam!
krzesła wyglądają prześlicznie tak samo jak i ozdoby świąteczne. lustro jest super! Przepiękny obrus i naczynia. Takie zakrywane wyglądają przeuroczo. pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJestem dzisiaj trzeci raz u Ciebie Ateno. I za każdym razem podziwiam co innego. Wszystko wykonane z wielką precyzją i elegancją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kochana, Ty chcesz żebym na zawał padła. Przecież to niemożliwe żeby takie cudeńka i w takim tempie robić. Wszytsko jest tak urocze, że po kilka razy by się oglądało. Skąd Ty kobietko bierzesz na to wszytsko czas??? Ja też go chcę troszeczkę więcej.
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to jestem pod nieustającym wrażeniem Twoich zdolności.
Buźka
A i u mnie sezon świąteczny właśnie się rozpoczął, odsłona prac wkrótce nastąpi...
OdpowiedzUsuńTwoje zawieszki są świetne, zarówno aniołek jak i te na tkaninie. Ostatnio sama noszę się z zamiarem spróbowania decu na tkaninie:-)
Obrus, no wiadomo, że jest przepiękny, taki klasyczny z dużą nutą romantyzmu, na pewno ten w tonacji świątecznej będzie tak samo uroczy.
No i z tego wszystkiego zapomniałabym pochwalić krzesła, które bardzo ładnie odnowiłaś i w połączeniu całości, czyli stołu z obrusem, krzeseł no i oczywiście kubeczków prezentują się mega atrakcyjnie!!!
Nie, no absolutnie nie skracaj postów!
OdpowiedzUsuńKrzesła są piękne! O raju jakie dostojne! Na salony się nadają:) I obrusik cudniasty i wszystko, wszystko!
Twoje posty są bardzo inspirujące- o urodzie przedmiotów , które tworzysz napisano już powyżej więc dodam tylko -nic nie skracaj!
OdpowiedzUsuń:)piekna robota tymi krzeslami, świetnie wyglądają przy stole, szkoda,ze masz tylko 2 takie, a moze uda się podobne przygarnąc i przeobrazic???Świetne lustro,masz racje rama jest obłędna.Gdzie ty te wszystkie piękne rzeczy znajdujesz???Podziwiam zawieszkę z aniolkiem:)cudowna:)Bardzo spodobal mi się równiez obrus, prosty i piekny,Juz nie moge sie doczekac tego świątecznego:)Ksiązki zaś dodaję do listy "do przeczytania" :)Pozdrawiam.PS.Twoje posty są może dlugie, ale ja absolutnie nie mam nic przeciwko .Są piękne i pelne inspiracji:)śle wirtualny usmiech i buziak w podzięce:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny efekt końcowy. Uwielbiam do Ciebie zaglądać. Też się przymierzam do transferowania, ale jakoś tak... nie wiem na jaki preparat się zdecydować.Pierwsze próby nie były udane i trochę mnie zniechęciły, ale Twoje cudeńka kuszą.Serdeczności posyłam.
OdpowiedzUsuńDziewczęta już wszystko napisały, to co ja bym chciała napisać - no ale napiszę - cudnie, pięknie i bajkowo/świątecznie już.
OdpowiedzUsuńAnetko, jakbyś była tak miła, i zdradziła co kryje się w siedziskach krzeseł, to byłabym wdzięczna.
Bo mam podobne krzesła do odnowienia i w środku było jakieś siano i sprężyny, a nie chcę się w to bawić, a u Ciebie wygląda na gruuubą gąbkę.
Pozdrawiam serdecznie
Piękne krzesła.Obrus również.Jak zwykle jestem pod wrażeniem wszystkiego co tworzysz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Napiszę tylko ! bomba ! :))) wszystko bez wyjątku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Anetko
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że krzesełka, o których wcześniej wspominałaś rewelka:)Bardzo mi się podobają, są takie eleganckie i subtelne...śliczne. Zawieszki też urocze, podoba mi się pierwsza z hafcikiem i z ,,ulubioną ,,chyba już wszystkich dziewczynką.....
Widzę też, ze poleciłaś dobrą literaturę;)
A z tego materiału to chyba się domyślam co będzie i nie mogę się doczekać:))))
Pozdrawiam cieplutko
PS Postaram się dzisiaj coś skrobnąć na @
a Rodziewiczówną czytałaś ?
OdpowiedzUsuńja w chwili obecnej rozczytuje sie w niej.
i dziwie sie czemu anima vilis nie zaostała lekturą szkolną
zawieszka z aniołkiem cudowna.
OdpowiedzUsuńJak podoba ci się transfer?
Wszystkie książki Zafona juz przeczytałam, teraz czekam na przesyłkę zamówiłam Mglisty anioł
Jestem tu dziś drugi raz. Pięknie u Ciebie. Wszystko tak perfekcyjnie dopasowane, że brak słów. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj Anetko.
OdpowiedzUsuńTwoje krzesełka po metamorfozie sa CUDOWNE.Nic juz nigdy z nimi nie rób. Taka biel jest piękna i nie widzę ich w innych kolorach czy innym obiciu. Jestem pod wrazeniem Twoich talentów. Podziwiam Cie Moja Droga.
A w zawieszkach to juz dawno sie zakochałam. Teraz te mikołajowe sa boskie. Musisz tak dalej tworzyc. Transfer wychodzi Ci swietnie a i haft tez jest piękny.
Pozdrawiam Cie mocno i czekam na cudności z krateczką.
bUZIAKI.
wcale nie musza byc krotsze, sa ciekawe wiec po co skracac.
OdpowiedzUsuńSlicznie u Ciebie.
Zacznę od tego, że wszystkie Twoje zdjęcia są przepiękne i z przyjemnością się je ogląda. Krzesła bardzo mi się podobają bo mają piękne oparcia. A świąteczne dekoracje wprawiają w dobry nastrój.
OdpowiedzUsuńI wiesz co nie wiem od czego zacząć .. ???
OdpowiedzUsuńCieszę się że krzesła skończyłaś i mają swoje "5 minut".
Pamiętam Twój salon i myślę, że doskonale komponują się z całością; aranżacja stołu piękna!!!
Prace świąteczne wykonałaś wspaniałe !!!
Obrusik bardzo gustowny !!!
Ażurowe lusterko rewelacja !!!
Pozdrawiam Aga
p.s. Później napiszę @.
Jak zaglądam do Ciebie to od razu łapię doła, bo ja tak nie potrafię:( Robisz wspaniałe rzeczy...krzyżykujesz, czego ja niestety nie potrafie robić a do tego masz jeszcze niesamowite pomysły!, Nic tylko usiąść w kącie i płakać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!:)
wszystko co trzeba już zostało napisane ...
OdpowiedzUsuńpoprostu cud - miód i orzeszki :)))
pozdrawiam serdecznie
Krzesła - prześliczne!
OdpowiedzUsuńZawieszki rewelacyjne!
I nic więcej nie przychodzi mi do głowy:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie Atenko....
OdpowiedzUsuńOj czekałam niecierpliwie na te krzesełka - warto było śliczne.
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze masa nowych pomysłów - zawieszki świąteczne cudne. I jak zawsze śliczne krzyżykowe cudeńka.
A książkę, którą polecasz chętnie przeczytam - jak tylko znajdę wolną chwilę bo ostatnio urwanie głowy.
Pozdrawiam Cię mocno
Marta
Jak zwykle wszystko piękne! Lubię tu zaglądać do Ciebie, nawet jeśli do tej pory się nie ujawniałam...
OdpowiedzUsuńAnetko!:)
OdpowiedzUsuńZawsze mam to samo uczucie gdy czytam nowego posta...Zachwyt do "entej" potęgi...I patrzę w ten ekran jak zahipnotyzowana...I nie wierzę, że jedne zdolne łapki to wszystko zrobiły!
Widzę, że rzuciłaś się na meble :) Przyznasz , że super uczucie pędzlować po czymś większym, co? :) Krzesła wyszły tak pięknie! a przy tym otoczeniu retro doskonale wpisują się w klimat, dodając nutę dostojnej elegancji.
A hafciki to już osobny temat zachwytu...
Ja wciąż nie zabrałam się jeszcze do tej pracy...Musisz mnie zdopingować jeszcze chyba, podrzucając jakieś wzorki ;)
Pozdrawiam znad kubka białej herbatki!
Witam Anetko!
OdpowiedzUsuńTe krzesla- no po prostu dech zapiera! Piekne klasyczne, starannie odnowione. Rarytas!
Lustro tez czarujace, takie podoba mi sie jak jest.
Zawieszki-to juz klasycyzm u Ciebie! Przecudne!
Obrusik tez przesliczny, ale ciekawa jestem tez tego w kratke, ktory ma powstac..
Aha, no i jeszcze te kubeczki, hej, Twoj brat ma styl!
Pozdrawiam cieplutko!
Dagi
Piękne te Twoje cudeńka. Bardzo spodobał mi się ten styl. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle wszystko zachwyca, krzesła są po prostu przecudowne!!!! Cała reszta także czaruje :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje klimaty :))
Ściskam :)
Ja też nie zgadzam się na krótsze posty. Czyta i ogląda się je z ogromną przyjemnością.
OdpowiedzUsuńKrzesła przecuuuudne - choruję na podobne, i jak będę miała to też pomaluję:)
A obrus - miodzo, wprost nie można oderwac oczu. Wszytstkie Twoje zdjęcia ogląda się z ogromną przyjemnością,
Pozdrawiam gorąco
Zacznę od krzeseł, urocze naprawdę! ciekawa jestem tej nowej kuchni:)
OdpowiedzUsuńTwoja aniołkowa zawieszka jest po prostu przepiękna!!!
Już nie mogę się doczekać Twoich świątecznych wyrobów!
pozdrawiam serdecznie!
cudna ta bielu ciebie, piękna aranżacja, a obrusik troszkę podobny do mojego;))pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńAtenko..na ciebie to juz nie ma pochwał..wszystko jest cudowne!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnetko! Anetko!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAni sie waz skracac!!!!!!!!!! Niech Cie Bog broni!
Ja "Ciebie czytam" zawsze, nie zawsze zostawie slad, i to nie z lenistwa, slowo!
Piszesz pieknie, bez pospiechu (nie to co ja) a Twoje dziela, dzielka i dzieleczka inspiruja.Prosze wiec bardzo- nie skracaj!
Pozdrowionka i usciski
Anetko, pięknie u ciebie, krzesła wyszły idealnie, ogromnie mi się podobają :)) Zawieszki świąteczne cudne, szczególnie ta z kominkiem bardzo zapadła mi w serducho :)) Cieszę się, że podoba ci się książka Antoniny, to moja znajoma, ostatnio wydała trzecią książkę, polecam również :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKrzesła mają piękny kształt-ja bym ich chyba nie bieliła ;-) ale mi się podobają.
OdpowiedzUsuńCo do ostatniej polecanej książki Antoniny Kozłowskie to ja wszystkie jej książki polecam :-)
Pieknie, pieknie, pieknie, i nie wiem co mam chwalic bo podoba mi sie wszystko i bede tylko powtarzac wszelkie pochwaly , ktore juz dziewczyny napisaly. I te swiateczne gadzety... cudenka po prostu .. A Twoje posty jak dla mnie moga byc nawet dłuższe... :)
OdpowiedzUsuńCudne krzesełka. Pięknie wyszły. Troszkę nie pasują jak wspomniałaś,ale z czasem będziesz miała wszystko tak,jak chcesz. Ściskam Cię mocno Madzia
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie...niech nie będą krótsze, są AKURAT. Mozna usiąść z gorącą herbatka wieczorem i zanurzyć się w lekturze, powzdychać do tych śliczności...Zawieszka z aniołkiem jest IDAELNA - gdybym nie znała Twoich wcześniejszych prac pomyślałabym, że te krzyżyki to komputerowo! Jesteś mistrzynią precyzji!!:) Krzesła, obrus...wszystko Tworzy całość, a dekoracje wspaniale uzupełniają i tworzą nastrój...ach...pomarzę sobie jeszcze:)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione dziewczyny napisaly dzis posty.
OdpowiedzUsuńzaczne od konca Anetko, bo teraz ja sie smieje, czesto piszemy o tym samym lub czyms podobnym i dzis okazuje sie, ze lubimy tego samego autora: zafon'a. Niedawno skonczylam czytac Marine. Poprzednie tez mi si ebardzo podobaly:-)
Krzesla sa zmienione prawie nie do poznania, co tu kryc: podobaja mi sie bardzo, chcialbym miec takie jedno chociaz (do biurka).
Obrus cudowny uszylas, tez bym taki chciala miec, absolutnie w moim guscie, wiadomo: len z bawelna.:-)
Przyjaciolka Ci podarowala piekna szklana patere z kloszem, a kubeczki od brata tez sliczne. Ja staram sie kubki omijac z daleka w sklepach, boje sie "zagracic" kuchnie i wogole caly dom, pewnie wiesz co mam na mysli. Chociaz takim kubeczkom jak Twoje nie wiem czy bym odmowila;-)
Swiateczne zawieszki cudowne, mnie sie podoba najbardziej ta pierwsza, okragla, retro.
Lutro bajer!
sciskam, buziaki
Basia
Ach jak pięknie u Ciebie...jak zawsze...z nutka romantyzmu:))
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za odwiedziny na blogu.Bardzo mi miło!
Ciepło pozdrawiam i ślę uściski!
Wszytko zostało już napisane :)...więc tylko podpiszę się pod tymi zachwytami i prośbą: "nie skracaj" ;)
OdpowiedzUsuńJuż ciekawi mnie co za cudo wymodzisz świąteczne z tej krateczki.
Pozdrawiam serdecznie.
... bardzo lubię twoje posty :) i zapewniam czytając nie czuje sie wcale aby były długie wręcz przeciwnie .... suwam paskiem a tu niestety koniec ... krzesła ...kubaski to piekno samo w sobie a te rękodzieła poniżej to małe cuda nastroju ... ślicznie ... nastrojowo i klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńKrzesła - super !!!
OdpowiedzUsuńOzdoby świąteczne - bajeczne - już się w nich rozkochałam. Cokolwiek wpadnie w Twoje ręce zamienia się w cudo!
Buziak wielki zdolna kobieto.
Depresja mnie ogarnia totalna, no bo jak patrze na efekty Twoich rak to juz wystarczy, ot, chocby te zawieszki swiateczne a na dodatek Twoja aranzacja mnie po prostu porywa. Biale krzeselka cudownie sie prezentuja i calosc zacheca do przerwy na herbtake czy kawke i tu wlasnie mam problem. U Ciebie tak to wyglada jak bys nic nie robila tylko sprzatala, a Ty masz jeszcze czas na hobby i UWAGA - czytanie ksiazek ??? Jak Ty to robisz ??? Niesamowite.
OdpowiedzUsuńhahahha savannah napisała dosłownie co miałam na myśli - deprecha total!!!
OdpowiedzUsuńalbo nie śpisz albo mieszkasz z krasnalami!!
juz widziałabym swoja maleńka zielona pachnącą lasem choineczkę w twoich pięknych ozdobach
rewelacja
moja siostra ma takie "platynowe paluszki"
i potrafi takie cudowności ...
ale ma malutka córenkę wiec nie miałabym sumienia prosić ja o cacuszka na choineczke :)
kszesła jak najbardziej - do bieli można dodać po prostu wszystko i zaraz sie wnętrze zmienia
... cudnie cudnie ....
książki -
- pamiętnik
- spóźnieni kochankowie
- dziewczyny do wynajęcia
idę bosynus się uaktywnił
miłego dzioneczka
Zdolna z Ciebie babka - nic dodać, nic ująć!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na produkcję świąteczną ;)
U Ciebie króluje krateczka ...u nas czerwień przemycę tylko, do Olinkowych dekoracji.
Ściskam Cię bardzo serdecznie i życzę niekończącej się weny.
Savannach- to chyba zwale wszystko na dobra organizacje czasu ;-)))
OdpowiedzUsuńMonika- z Twojej listy czytalam "Spoznieni kochankowie"
Jesteś niesamowita. Co do Ciebie zaglądam to masz coś co powala mnie z nóg.
OdpowiedzUsuńStół piękny . Ach jak ja lubię takie dekoracje.
Metamorfoza krzesła udana.
Całuski
BOSKO-TO JESZCZE DO KOMPL.BRAKUJE PORCELANY KTORA W DRODZE ::))TYRKNIJ DO MAMY ZE NA NIA PACZUSZKA IDZIE.ZAPOMNIALAM DOPISAC TWEGO IMIENIA IZ TO DLA CIEBIE. NAPEWNO CI PRZYPADNIE DO GUSTU BO W MOJEJ KUCHNI KRÓLUJE NA CO DZIEN.
OdpowiedzUsuńNAWET NIE MYSLE CO USZTRYKUJESZ Z TEJ KRATECZKI PIEKNEGO.KRZESELKA ECH...A PRZYWIESZKA SLICZNA NA KLUCZYK WITRYNKI CUDO.BUZIAKI
Anetko slicznosci u ciebie jak zwyle nie brakuje. Uwielbiam krzesla i zawieszki! Sciskam cie i dziekuje jeszcze raz xxx
OdpowiedzUsuńA ja dodam tylko tyle - cudny jest Twój blog i ogromnie lubię tu zaglądać!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Witaj Kochana...
OdpowiedzUsuńbardzo długo się nie odzywałam...zaczęłam pracę i jakoś ciągle brak mi na wszystko czasu...praca, przedszkole, maluszek, mąż...:)
Musze się jeszcze jakoś dobrze zorganizować :)
Moje krzesełka juz od paru miesięcy czekaja na metamorfozę...moze w ten długi weekend???Tak nastroiłas mnie pozytywnie swoimi krzesełkami, ze chyba czas zabrać się za swoje cudeńka...
Mam tylko prosbę...zdradz prosze jaka farbą malowałas swoje ślicznotki. mnie najbardziej interesuje taka matowa :)
Może i wreszcie na moim blogu zacznie się cos dziać?!
pozdrawiam cieplutko
No cóż, jak zwykle złapałam u Ciebie odrobinę wytchnienia, spokoju i radości z oglądania tego co stworzyłaś. Krzesła - rewelacja !!!!!
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie.
ewa z sosnowego lasu
dziękuję Ci Kochana za szybciutką odpowiedź.
OdpowiedzUsuńMoże uda mi się zebrać dużo sił i wreszcie wydobyć prawdziwe piękno moich fotelików...:)
spokojnej nocki
Witaj
OdpowiedzUsuńcudowności.
Prezenty dostałaś boskie.
Krzesło piękne.
Masz talent dziewczyno.
Przepraszam, ze komentarz taki krótki, ale padam na pysk.
Jutro znów wstaje o 5 50.
Buziaczki
Jak zwykle tyle pieknych rzeczy pokazalas, ze nie wiem nad czym bardziej sie zachwycam. Podoba mi sie prostu WSZYSTKO!!!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAteno :) kochana przepraszam, zę zaniedbałam twojego bloga w czytelnictwie - brak czasu :**
OdpowiedzUsuńA teraz bede piać z zachwytu nad twoimi pracami - krzesła sa cudne , czy to te o których rozmawiałyśmy kiedyś ?
Kubeczki sa rewelacyjne , widziałam z podobnym zdobieniem donice i pojemniki na przyprawy .
Obrus jest bombowy - mogę zmałpować pomysł ?
a Twoja przygoda z papierem transferowym - wielkie brawa :)))
buziaki posyłam :***
Anetko!
OdpowiedzUsuńEfekt tzw.''francja elegancja"-zachwycajace metamorfozy i dzieła.Przemawia do mnie ta zawieszka z tuląca kobietą.bardzo mnie wzruszaja takie scenki.
I pytanie z innej bajki.Jaki jest Twój ulubiony kolor stosowany w garderobie lub jaki element kolorystyczny preferujesz w dodatkach.Buźki-aga
Atenko, oczarowalas mnie tymi krzeselkami..:),sa sliczne, no i te Twoje krzyzyki..jak marzenie!
OdpowiedzUsuńrama powaliła mnie na kolana.......ale musze przyznac,że krzesła w tej bieli sa olśniewajace:)...nie moge się juz doczekać końca remontu i nowej maszyny do szycia....aby porobic takie cudności jak u ciebie.....bo rozumiem,że można się tobą inspirowac?:)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne i urocze ale najbardziej nie urzekły ozdoby świąteczne a szczególnie serduszko z kory...tez miałam podobny pomysł w głowie ...Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńA ja gdybym była facetem to bym się z Tobą ożeniła :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita metamorfoza krzeseł ,zdolniacha .Tak z zazdrością spoglądam ,że już je zrobiłaś . Nic to, ja też finiszuje ze swoimi.Zawieszki już robisz (?),zresztą cudniaste ! Właśnie panik mi się zaczyna uaktywniać ,co zaglądam na blogi ,to przygotowania do świąt w pełni ,a ja tyły mam!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i uściski ślę.
Zacznę od zawieszki bo mnie zainspirowała.Mam parę starych zdjęc które mogą byc drugą stroną zawieszki.Wzory haftu też są...mogę działac:))))Teraz krzesła-po prostu bajka:))chętnie bym Ci je skradła:)))))mam czarne krzesła i coraz częściej myślę coby je pomalowac,nie wiem jeszcze co na to moja połówka,bo aż się boję mu powiedziec:)Twoje dekoracje są bardzo w moim guście:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie można sie powstrzymać od ochów i achów...
OdpowiedzUsuńNa krzesełkach bym sie chętnie rozsiadła i herbatę z takich pięknych kubeczków z Tobą wypiła. Ale pewnie głowa by mi ciągle tylko kręciła się w kółko i wzrok by chłonął to wszytsko piękno co tworzysz. Obyś dalej nas uszczęsliwiała, ani się waż krócej! :))
Wczoraj się ukazała nowa ksiażka C.R.Zafona- Ksiązę Mgły :))
Piękne krzesła, a mnie zachwyciły też te paterki z kloszami szklanymi, które widuję na Twoim stole! Cudne są!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepltuko
jak zwykle pięknie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMoja Droga
OdpowiedzUsuńKrzesła faktycznie przeszły niezła metamorfozę i w nowych szatach prezentują się świetnie,ach te zawieszki...
A książki Zafona wyrywałyśmy sobie z moją córką z rąk (;
Są niezwykłe.
pozdrawiam ciepło
tyle pięknych rzeczy na raz że nawet nie jestem w stanie opisać mojego zachwytu. Jaki Ty masz talent!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
zafona nie czytałam...nabrałam apetytu!! u ciebie jak zwykle cudownie!! u nas niedługo lawendowe candy....zapraszamy!!!
OdpowiedzUsuńjest cudnie, krzesła niesamowite, obrusik boski, zawieszki -poezja, hafcik niesamowity, perfecto!!!!uwielbiam u Ciebie tak gościć i mogę czytać i czytać i czytać, tylko pozazdrościc talentu.a materiał jest super i juz nie moge sie doczekac aż coś z niego "wysmyczysz" jak mawia moja babcia
OdpowiedzUsuńAnetko, moj mąż zobaczyl tego wyhaftowanego aniolka i stwierdzil,że jego mama(pani mająca fiola na punkcie aniołków)ucieszylaby się z takiego drobiazgu. Czy masz w swoich zasobach jakieś inne wzory aniołów może???Moglabym na Ciebie liczyć???
OdpowiedzUsuńPrzy takim stole to aż miło zasiąść a aniołkowe zawieszki są po prostu cudowne.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się twój obrus takie moje klimaty ,co do kratki czekam na kolejny post ciekawe co tak stworzysz.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Shabby chic pierwsza klasa. Piękny obrusik, krzesła, ozdoby świąteczne.
OdpowiedzUsuńMagiczne nastroje.Pozdrawiam gorąco :}
OdpowiedzUsuń…przepięknie tu, krzesła cudne, ale też wszystkie inne drobiazgi, chciałam jeszcze napisać, że półeczka i lustro, które pokazałaś w poście Mania bielenia... wyglądają kapitalnie, zdolniacha z Ciebie!!! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńkrzesla sa wspaniale i idealnie pasuja. Obrus w kuchni... szkoda slow, chyba Cie ten pomysl ukradne...Inne rzeczy tez .. pozdrawiam goraco Ela
OdpowiedzUsuńPrześliczne rzeczy robisz. Patrzę i podziwiam. Jestem po raz pierwszy gościem na Twoim blogu i zauroczyłam się zarówno Twoimi pracami jak i samym blogiem.
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała:)))
A do tego masz jeszcze czas na czytanie!!!!!Ja też uwielbiam Zafona i lubię czytać, ale ostatnio zbyt wiele czasu zajmuje mi moja "dłubanina" (przy Twoim artyzmie jedynie tak mogę nazwać to, co robię).
Pozdrawiam serdecznie i spieszę zapisać się na Twoje candy.
Polecam ostanio przeczytaną "Uśmiechy Bombaju", o przystojnym, młodym mężczyźnie, który po wakacjach spędzonych w Indiach, nie potrafiąc przejść obok biedy, głodujących dzieci i wszystkich tych nieszczęść, które się tam dzieją poświęcił całe swoje życie na pomoc w kształceniu dzieci najbiedniejszych. Bardzo poruszające, skłania do reflekcji i po jej przeczytaniu wręcz chce się zrobić coś dla innych. Ja np. postanowiłam zbierać plastikowe nakrętki po butelkach, za takie pewna fundacja zakupiła wózek dla niepełnosprawnego. Zawsze to jakaś forma pomocy. Pozdrawiam i muszę przyznać, że Twój blog rewelacja, podziwiam za piękne rękodzieła. Zapraszam do siebie, na razie stawiam pierwsze kroki...
OdpowiedzUsuń