piątek, 24 września 2010

Jesień zapukała i do mnie

Pani Jesień w tym roku przywitała mnie pieknym słońcem i ciepłymi dniami.
Az trudno jest w to uwierzyc, temperatura sprzyja do rozlożenia obrusu i parasola słonecznego na tarasie, co czyniłam przez pare ostatnich dni.
Tak grzejace słonko mam nadzieje, ze bedzie nam towarzyszyc przez cala jesien;-)

Jesienny misz masz w moim ogródku.
Wrzos i dynia jest motywem przewodnim.









Pomysl z wrzosem w łabedziu zaczerpnełam od Agi z Oazy.


Ostatnio troszke krzyzykuje, sa to malenkie hafty, na wieksze brak czasu.


W tym tygodniu otrzymalam kolejne dwie przesylki, sprawiacie mi nimi ogromna radosc, sa takie mile i porsto z serca. Wzruszaja.

Kolejny Tildowy aniol zamieszkal ze mna.
Stworzyla go dla mnie Marta.
Jest niezwykle uroczy, w koszulince nocnej i czapie.
Marta dziekuje zrobilas mi niesamowita niespodzianke.
Spojrzcie na to cudenko.


Kolejna przesylka przyleciala od MaJu
Zupelnie sie jej nie spodziewalam, a w srodku lniana poszewka z napisami ktore tak lubie.


Oraz pewien przydatny przedmiocik, bedzie pomagal w ladowaniu baterii telefonu lub aparatu.

Fajnie pomyslany gadzet.


Anetko slicznie dziekuje i Tobie!

Na koniec kilka fotek z miejsca gdzie kupuje dynie.







Dziekuje za tak liczne odwiedziny i komentarze ktore zostawiacie.
Wielka buzka dla Was.
Pozdrawiam goraco.

piątek, 17 września 2010

Szufladowe wyzwanie # 7. Mój anielski manekin, oraz prezenty.

Byłam w trakcie wyszywania czekoladowej damy, kiedy w Szufladzie pojawiło sie kolejne wyzwanie.
Postanowiłam wziąć w nim udział, temat:
"NUTKA MELANCHOLII"





Motywem przewodnim jest:
Brąz-kolor ziemi taki jesienny z nutką melancholii i spokoju,
Brąz to kolor kawy ze szczyptą cynamonu lub wanilli,
Brąz to zapach czekolady, smak orzechów
Brąz wspomnieniń czar...

**************************************************


Z tej wspaniałej ksiazki wziełam wykrój manekina.
Ksiazke polecam wszystkim zakochanym w Tildach, jest pieknie wydana, w twardej oprawie, i z grubymi śliskimi kartkami.
Ja lubie do niej wracac, cieszyc oczy kolorem.


Przedmioty z ktorych powstal, podstawe wytoczyl moj tato.



I kolejne tworki-worczki, ktore polecialy juz w swiat.




W poprzednim poscie wspominalam o prezencie od niesamowitej Beaty.

Zrobila mi ogromna anielska niespodzianke, zobaczcie sami.





Doslownie ogromna bo Anielinka jest w wersji XXL, ma cale 60cm wzrostu.
Jest w moich ulubionych kolorach i tkaninach len, bawelna to jest to co lubie najbardziej.
Zreszta to widac, na zdjeciu.
Anielinka zadomowila sie juz u mnie, i jest jej dobrze wsrod tych poduch.
Beatko wielkie dzieki za wspanialy prezent.

Ale i od Kaprys przy naszej wizycie cos dostalam.
Piekna drewniana ramke, i lampion.
Ramka jeszcze nie ma przeznaczenia, moze jakis haft bedzie w srodku.

A tu po zmroku, pieknie sie prezentuje.
Aga Tobie rowniez dziekuje:-)


Pozdrawiam Was slonecznie, zycze udanego weekendu u mnie zapowiada sie naprawde pieknie.
Ps: jesli ktos jest zainteresowany drewnianymi szpulkami sa do nabycia tu