wtorek, 21 grudnia 2010

Życzę Wam

Witajcie swiatecznie

Wkleilam dzis jeszcze troszke zdjec , przedmioty te cieszyly moje oczy prawie od poczatku adwentu, i beda az do jutra.
Tak, jutro ruszamy w podroz do Polski huraaa, zostajemy az dwa tygodnie z malym hakiem.
Mam tylko nadzieje ze drogi beda przejezdne i puste, czego tez zycze wszytkim wybierajacym sie w podroz. Oby ten ogrom sniegu nie pokrzyzowal nam wszytskim szybkiego i szczesliwego dotarcia do celu.


Kratka jak widac teraz i w poprzednich postach zawladnela mna, w swiatecznych dekoracjach uwielbiam ja (ale sie zrymowalo:-)


To jest moja choinka inna niz tradycyjna, ale na prawdziwe drzewko nie mialam miejsca.


Dekoracja "talerzowa"






No i kolejnych zawieszek nie moglo zabraknac, szybko sie szyly i mysle ze spodobaja sie nowym wlascicielom.



A to juz obrazek ktory wyhaftowalam w tamtym roku dla mamy, zdjecie robione na szybko wiec nie jest zbyt ladne.


Te bombki tez tworzylam w tamtym roku, byly dolaczane do prezentow.


Z racji ze jutro wyjezdzamy ten post jest ostatnim w tym roku.
Kochani dziekuje Wam za spedzony razem rok, a byl to pierwszy rok mojego blogowania.
Bylo mi niezmiernie milo goscic Was wszystkich w moich progach, dziekuje za czas ktory poswieciliscie na zostawienie komentarza czytam je wszystkie z przyjemnoscia.
Ja rowniez spedzilam u Was milo czas.

Ta wirtualna karta jest ode mnie dla Was.


Zycze Wam z calego serca Wigilii pelnej rodzinnego ciepla.
Cudownych, spokojnych Swiat Bozego Narodzenia.
Aby wasze najwieksze marzenia zmienily sie w rzeczywistosc.
I zycze najwazniejszego-duzo zdrowia.

Z goracymi pozdrowieniami Atena

wtorek, 14 grudnia 2010

Łyżwy, szpulkowy wianek czyli nadal w zimowo światecznym klimacie

Witam Was zimowo, u mnie po ostatnich roztopach i okropnym krajobrazie za oknem, wczoraj wieczorem spadl snieg.
Jest pieknie, jak w bajce, i ten bialy puch naprawde nastraja swiatecznie.

Ale ja tu po to aby pokazac kolejne moje tworki.
Na zewnatrz powiesilam oto taka dekoracje widywana czesto na skandynawskich blogach.
Łyzwy znalazlam u babci na strychu, tam mozna znalesc naprawde fajne rzeczy :-)


Te delikatne bombki kupilam juz dawno, pomyslalam ze lepiej beda wygladac w ramce niz na choince.

Te sa wyciete ze sklejki (autor moj maz) pomalowalam najpierw szara farba na to dwie warstwy bialej i przetarlam.

Wspomniany w tytule wianek, taka mala wariacja, zamiast bombek moje szpulki.



Ostatnio udalo mi sie wygrac candy u Eli, cudownosci robione na szydelku, gwiazdki do powieszenia, "ubranko" na sloik i aniolki.

Przy okazji prezentuje swiateczy obrus.

Jelonek widnieje na jednym z rogow.



Swieta tuz, tuz wlasnie minela trzecia niedzila adwentu.


A to poranny widok, czyz nie jest pieknie.


Pozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie sie cieplutko.

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Czar koników na biegunach

Kojarza mi sie z magiczna atmosfera swiat Bozego Narodzenia.
Ale na wielu blogach spotykam sie z uwielbieniem ich, nie tylko w tym czasie.
Zauroczyly mnie juz dawno, i dopiero latem stalam sie posiadaczka pierwszego, potem poszlo juz z gorki.
Tu w sklepach szczegolnie w czasie przedswiatecznym mozna je napotkac prawie na kazdym kroku.
I jak tu przejsc obok obojetnie.

Ten spodobal mi sie bo wyglada jakby spedzil gdzies na strychu dlugie lata.
Obtluczony, obdarty to stanowi jego urok.


Wianuszek uplotlam z choinek tych ktore przynieslam z lasu.

Pólka jak pisalam ostatnio, nabrala swiatecznego klimatu.



Nad tym konikiem dlugo sie zastanawialam w koncu zamontowalam go w drewnianej ramie.




Ten jest szczegolny, byl poczatkiem kolekcji.
Kupilam wtedy dwa, i ten drugi zdobi okno a raczej parapet u mojej mamy.
Jest dosyc duzy, jego wysokosc to prawie 35cm.




I ostatni malutki, bialy z aniolkiem.


"Narciarka" tez znalazla swoje miejsce.


I na koniec drewniane zawieszki, moga byc dodatkiem do prezentow.
Ja jeszcze boje sie podchodzc do wycinarki, dlatego tym zajmuje sie moj M.
Zawieszki pomalowalam bejca, bialy napis odbity z szablonu, na koniec przetarte papierem i ozdobione.
Szyszki przykleilam na goracy klej (glue gan).





Pozdrawiam wszystkich zagladajacych tu bardzo goraco.
I zycze wiele radosci w tym dzisiejszym Mikolajowym dniu.

poniedziałek, 29 listopada 2010

Magiczny czas nastał

Czas tak szybko pedzi i coraz blizej mamy do Swiat.
Wczoraj i u mnie zaplonela pierwsza adwentowa swieca.
Ja zawsze od tego momentu rozpoczynam ozdabianie domu, wielkie pudlo z napisem Boze Narodzenie juz wyciagniete.






Z wczorajszego spaceru do lasu przytargalym galazki, a powstana z nich wianuszki.


********************************************
I mam jeszcze cos zupelnie z innej bajki.
Moje pêle-mêle, ktore mialam pokazac juz dawno.
Stworzylam je wg. kursiku Dag-Esz
Ale zamarzyl mi sie na nim monogram, sama jeszcze nie probowalam tak wyszywac i oddalam sprawe w inne rece.
Znajomi ktorzy posiadaja maszyne do haftow zrobili ta literke.



A potrzebne mi byly te oto przedmiociki.


Zdjecia byly robione dosyc dawno, dzis "obraz" juz wisi, a polka nabrala bardziej swiatecznego klimatu, ale o tym nastepnym razem.



Ten bialy swiecznik kiedys byl brazowy, ktory oczywiscie nie pasowal mi.
Przemalowalam i przetarlam.


Wygladal tak.
Jak wyzej widac powieksza sie moja kolekcja kameliowych dam.
A zarazil mnie nimi Rozany Aniol, u niej zachwycalam sie tymi malenkimi drobiazgami.
Postanowilam ze sprawie sobie taka i w krotkim czasie stalam sie posiadaczka az trzech.


Pozdrawiam Was cieplutko.
Zycze aby ten adwentowy czas byl spokojny i refleksyjny.