poniedziałek, 28 czerwca 2010

Sweet relax

Dzis chce przedstawic Wam po raz pierwszy w tak duzej odslonie moja sypialnie.
Przeszla ostatnio spory lifting, chociaz jeszcze nie wszystko jest tak jakbym chciala.
Stolik jest do wymniamy, ale nie moge trafic na ten wymarzony "ludwiczek".
Pewnie jak ten przemaluje, bo taka mysl chodzi mi po glowie to wtedy wpadnie mi w rece.
Przedmioty zbieram juz od jakiegos czasu i to takie aby tworzyly w sypialni romantyczny, delikatny klimat, no i obowiazkowo musiala byc jasna, w takiej czuje sie najlepiej.


W poprzednim poscie pokazalam wyhaftowana korone a oto efekt koncowy.


Na wałkach wyhaftowałam monogramy biale bo nie chciałam aby rzucały sie w oczy.
Nawet wklad wałkow uszyłam bo nie znalazłam takich o odpowiednich wymiarach.
Fredzelki albo jak kto woli chwosty zrobilam tez sama, skonstruowalam malutki przyrzad, moze ktos nie zna tej metody dlatego pokazuje.


Deseczka, dwa gwozdzie. Kordonek oplotłam na okretke.


Z jednej strony zwiazałam a druga przeciełam.



Podstawa lampy i abazur kupione byly osobno.


Przemalowana i dodałam napis farbami do tkanin.


I jeszcze cos co przygotowałam i juz pognało w swiat.
A zapomnialabym, bo wygralam candy i dostalam pare przesylek, tylko o tym to juz nastepnym razem.


Ten "cukierek" to woreczek kryjacy lawende.


Mam nadzieje, ze nie zameczyłam Was taka iloscia zdjec.
Posyłam buziaki wszystkim odwiedzajacym.
Milego dnia.

wtorek, 15 czerwca 2010

Malowane krzyżykami

Przygode z haftem krzyżykowym zaczełam dokładnie rok temu.
Wciagnełam sie w to z przyjemnoscia, choc nie sa to duże hafty na które przyjdzie jeszcze czas, wyszywam raczej malutkie.
Fajne jest to ze można spedzic kreatywnie wolna chwilke z tamborkiem w dłoni.

Ostatnio wyszyłam monogramy na recznikach.
Gdy zobaczylam kanwe wszyta w nie, od razu wiedzialam co wyhaftuje.
A schematami podzielila sie ze mna wspaniala Maja.
Maju dziekuje za te wzorki.



Woreczki z wyszyta lawenda nie beda kryły w sobie tego pachnacego kwiecia.


Beda pelne kamyczkow, i żabki tez sa potrzebne.


Powstały cztery woreczki, wypełnione kamyczkami , z wszytymi na górze żabkami.
Ale po co?
Beda one robic za obciażniki do ogrodowego obrusa.
Teraz żaden wiatr nie bedzie mi straszny.



Teraz malutka zapowiedz tego nad czym teraz pracuje.
Jak wszystko bedzie gotowe to pokaze.


***************************************************************

I jeszcze z innej bajki.
W niedziele wybieramy sie na Chrzest Swiety do malego Joela.
Przygotowalam dla Niego pamiatke i prezent.


Ramke znalazlam swietna bo miedzy szybka a scianka tylnia jest przestrzen, gdzie można wlożyc co nieco. Uszylam malenka koszulke, chusteczke i kokardke. A krzyzyk kupilam w sklepie z drobiazgami do tworzenia bizuterii.


W miedzyczasie zrobilam tez wieszak.


To tyle na dzis, ściskam Was bardzo serdecznie.

środa, 9 czerwca 2010

W ogrodzie...

Pogoda nam ostatnio sprzyja, dlatego po raz trzeci zapraszam Was do mojego ogrodka na zielona herbatke.
Uwielbiam tam przbywac, oprocz kwiatow znajduja sie inne dekoracje jak to u mnie.
Ostatnio troche krzyzykuje ale o tym innym razem, i najczesciej wlasnie w ogrodku, tak wiec łacze przyjemne z pozytecznym.
Chcialabym uzyskac w nim klimat bardzo sprzyjajacy przesiadywaniu i mily dla oka.
Mysle, ze choc troche udalo mi sie to.



Troche w stylu vintage.



Troche tajemniczo.



Lampion przemalowalam, najpierw podkladem, potem farba w spraju.


Byl czarny, nie pasowal mi.


Te ptaszki przylecialy do mnie od Monique.


Rododendron w tym roku nie rozkwitl calkowicie, chyba przez zimny maj.


Zamieszkala z nami nowa tuja.


A tak wyglada ogrodek w prawie calej okazalosci.

Pozdrawiam wszystkich slonecznie, zyczac milego dnia.

środa, 2 czerwca 2010

Trochę drobiazgów i lawendowy upominek

Znowu u mnie powstało pare drobiazgów, które Wam przedstawiam.
Zakładka do ksiażki, duzo czytam a nie miałam takiej z prawdziwego zdarzenia.
W koncu stworzyłam i mam.


Zakladka powstala z tego.
Na koniec przemalowalam ja lakierem.


Najpierw byl haft, pozniej pomysl na wykorzystanie go.
Haft znalazlam na stronie Penelopis.


Okladka na notes.


A byl taki, jak dla mnie zbyt infantylny.


Etui na okulary, uszylam z pikowanej tkaniny wiec jest mieciutkie.


Kartki dla uroczych młodych dam.


I najwazniejsze wspomniany lawendowy upominek od Mai.
Jesli ktos jeszcze nie zna bloga Mai to zapraszam na niego, jest pelen inspiracji.

Jak otwieralam przesylke uderzyl mnie cudny zapach lawendy, ale to nie wszystko bo byly jeszcze sliczne podkladki pod kubki.
Saszetki zrobione niezwykle precyzyjnie i wyszyte krzyzykami.
Kochana dziekuje bardzo, zrobilas mi przemila niespodzianke.
Ciesze sie bardzo.


Pozdrawiam Was slonecznie i dziekuje za odwiedziny.