czwartek, 31 marca 2011

Zaczęłam

Na wielu blogach juz od dawna ogladam pisanki, kurki i swiateczne dekoracje .
Nareszcie i u mnie drgnelo cos w tej sprawie, mysle ze teraz pojdzie z gorki.
Ale dzis bedzie skromnie, jak na razie tylko dwa serduszka udalo mi sie uszyc, choc w glowie masa pomyslow czekajacych tylko na realizacje. Mysle ze nastepnym razem bede mogla pokazac wiecej.



Jakis czas temu specjalnie do koszyczka z koronkami wymodzilam ta krawiecka zawieszke.




A jesli jestem przy koszyczkach pokaze jaki udalo mi sie ostatnio kupic, szary z gotowym wkladem w srodku. Trzymam w nim wiadomo co- tkaniny.



I koszyczek na rower, uszylam mu wklad z koronka i pieknym przeslaniem.
Juz wyprobowany na pierwszej cieplej wiosennej przejazdzce, przy okazji napotkalam zonkile i kilka zabralam ze soba;-)





Lusesita zaprosila mnie do zabawy, a ze uwielbiam wiosne z checia przystapilam do zadania.
Oto zasady:
1) Zaprezentujcie na swoim blogu zdjęcie, które samo w sobie mówi :
" I LOVE SPRING" .
2) Zaproście do zabawy 3 osoby informując je o tym w komentarzu.

Moja interpretacja, pierwsze wykonane przez mojego M, drugie to juz moje "dzielo"

Chcialabym abyscie pociagnely ta zabawe, zapraszam:
-Bree
-Monie
-Anne

Na sam koniec pochwale sie jeszcze tym co wygralam u Edyty.
Kolczyki z kokardkami, sa sliczne.
Na dzis to tyle mam nadzieje ze tym skakaniem z tematu na temat za bardzo nie namieszalam w poscie, pozdrawiam i sciskam wiosennie.
Atena

poniedziałek, 21 marca 2011

Słoneczny dzień...

Witajcie, pierwszy dzien wiosny u mnie jest wspanialy, a u Was?
Promyki slonka od rana wpadaja do sypialni, nastrajaja optymistycznie na reszte dnia. I co wazne taka pogoda zapowiada sie na caly tydzien. Nareszcie juz blizej do cieplych dni.
Chociaz poranna temperatura troche mnie zaskoczyla -2 brrrr... ale w ciagu dnia ma byc lepiej.

Pierwsze bratki juz posadzilam, powoli przymierzam sie do prac w ogrodku.



Ale dzisiejszy post mial byc o swieczkach i tez tak bedzie.
Zrobilam z nimi porzadek (wiosenny), lezaly w niezbyt interesujacych pudelkach wiec uszylam im lniane woreczki, a niektore ubralam w nowe"szaty".
Wlasnie te na konsolce dostaly nowy look.




I wspomniane woreczki.







Nie wiem jak nazwac to naczynko, moze wazonik, ale jak zobaczylam ta metalowa obwodke to wiedzialam ze bedzie moj. Czesto w sklepie wpadaja mi w rece rzeczy po ktore wcale nie przyjechalam. No ale to chyba nie tylko mi sie zdarza :-)







Tym prymulkowym akcentem koncze, sciskam Was wiosennie i zycze milego dnia.

środa, 9 marca 2011

Post Card

O poduszkach dawno u mnie nie bylo, a ze ostatnio powstalo kilka wiec przedstawiam.
Te sa proste w formie z delikatnego lnu.
Pomysl na nie chodzil mi juz dawno po glowie, widzialam calkiem podobne w katalogu no ale cena byla dosyc odstraszajaca, wiec uszylam sobie i mam. Do tego tyly kart pocztowych sa na tyle interesujace ze warto je wykorzystac.
Paski na srodku zrobilam przy uzyciu pisaka do tkanin.

Ostatnio slonka u mnie pod dostatkiem co widac na zdjeciach:-) Wiosna juz coraz blizej!







I kolejna, pokusilam sie o romantyczna z falbanka.



A wiec "zasypalam" sie poduchami, ale je uwielbiam, i co wazne sprawiaja ze jest o wiele przytulniej we wnetrzach.


Jak juz tak wzielam sie za wieksze szyciowe projekty niz tylko zawieszki, to uszylam tez obrusik na sypialniany stolik.
A ze stolik nadal ten sam chociaz marzy mi sie drewniany to postanowilam go ciut zmienic.
I od razu bardziej tu pasuje ramka, ktora dostalam od mamy. Chcialam aby tam stala, a na czarnym stoliku nie bardzo mi pasowala. Dzieki mamus za nia, jest cudna.




Na koniec pokaze jeszcze zawieszki papierowe, zrobilam je wg. wskazowek Bree ktore znajdziecie tu. I sa tak pachnace jak pisze Bree.



Serdecznie Was pozdrawiam.
Atena

czwartek, 3 marca 2011

Różności

Ta skrzynia w stanie surowym stala u mnie zdecydowanie za dlugo, w koncu poszla pod pedzel.
Na poczatku miala byc szara, a jednak nie, zdecydowalam sie ponownie na biel, po prostu pasuje do mojej sypialni bo skrzynia tam wlasnie stoi.
Jest na podreczne craftowe rzeczy po ktore wciaz biegalam do piwnicy.
Dokleilam do niej dekor i przykrecilam uchwyty z nimi lepiej sie przenosi.




Przed wygladala tak.


Dzis bedzie o roznoscich wiec przeskakuje na inny temat.
W ostatnia sobote udalo mi sie wybrac na targ z tkaninami, ktory odbywa sie w roznych miastach Niemiec. Niby raj dla mnie ale ilosc osob odwiedzajacych takie miejsce zaskoczyla mnie, bylo zdecydowanie za duzo. Ciezko bylo dopchac sie do stoisk i na spokojnie cos wybrac. Najbardziej oblegane bylo to z tkaninami "tildowymi". Ogladnelam tez nowa ksiazke Tilda Atelier, duzo nowych tkanin, wiele ciekawych pomyslow, najbardziej chyba zainteresowala mnie klatka taka dla ptaszkow uszyta z paskow materialu.
Mi udalo sie kupic to.

I od razu powstala poduszeczka muffinka na szpilki.
Jej podstawa to metalowa foremka.






Mimo ze temperatura za oknem wciaz minusowa, ja chce otaczac sie wiosennymi kwiatami.
Chyba wszystkie wiosenne uwielbiam, a teraz kroluja u mnie szafirki. Biale kupilam po raz pierwszy, ta mieszanka zieleni i bieli jest zjawiskowa.



I te szafirowe.









Pozdrawiam Was serdecznie i zycze slodkiego czwartku.