Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Noordwijk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Noordwijk. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 września 2015

some memories

 Noordwijk aan Zee
Uwielbiam to miejsce.


W kroplach dni powszednich, tak samo jak i w morzu, cale niebo mozna zobaczyc.
M.Dabrowska










Jackie Cafe








Sciskam Atena

wtorek, 7 października 2014

Jeszcze troche słońca

Pierwszy weekend pazdziernika byl niezwykle cieply i sloneczny.
Postanowilismy spedzic go na plazy, byc moze to ostatnie az tak piekne dni z tak wysokimi temperaturami dochodzacymi do 23 stopni :)
Jak zwykle na takich wyjazdach bylo fantastycznie i odpreżajaco.
Mam tu dla was sporo zdjec, ciezko bylo wybrac tylko kilka z ponad 400.
Ale mam nadzieje ze milo spedzicie czas ogladajac je :) moze wroca wspomnienia z waszych wakacyjnych wojazy.
Zapraszam do Noordwijk w Holandii.



Po zakwaterowaniu w hotelu od razu pobieglismy na plaze z wielkim koszem pelnym pysznosci.
Piknik na plazy to obowiazek ;)
Bo cóż moze byc lepszego niz zajadanie na swieżym slonym powietrzu z muzyka fal w tle i buzia wystawiona do slonka.






Bose spacery pazdziernikowa plaza byly bardzo przyjemne.
 





 Zachod slonca, najbardziej magiczna i barwna pora dnia.
W Noordwijk mamy ulubiona miejscowke aby go podziwiac.
To tarasy hotelu Huis ter Duin.






A my zatrzymalismy sie w stylowym Hotels van Oranje.
Mimo ze jest to duzy hotel ktorych nie lubie, to atmosfera byla naprawde swietna, moge go polecic :)






Na koniec jeszcze kilka przepieknych nadmorskich posiadlosci, domow i domkow (bo ostatnie zdjecie to uroczy rozowy domek dla dzieci- istne cudenko)



  Pozdrawiam niezwykle cieplo.
Atena

wtorek, 10 września 2013

Noordwijk aan Zee

Tak jak planowalam weekend spedzilismy nad holenderskim morzem.
To byly dwa cudowne wrzesniowe dni.
Choc mialo byc Den Haag, w rezultacie zatrzymalismy sie w Noordwijk.
 Lubie poznawac nowe, wiec gdy okazalo sie ze hotel w ktorym chcielismy sie zatrzymac nie ma juz wolnych pokoi, padlo na miasteczko nieopodal.

Pogoda nie byla upalna, ale na szczescie nie padalo i wial dosyc cieply wiatr.
Czasem nawet slonko sie pokazalo.





 Nie lubie zatloczonych plaz, braku wolnych miejsc w kawiarniach ( w sezonie upolowanie miejsca z widokiem na morze graniczy z cudem)
 A teraz moglismy wybierac i przebierac.
Bylo spokojnie, leniwie i tak nam sie podoba najbardziej.








Tu postanowilismy poczekac na zachod slonca.
Jak ja dawno go nie widzialam  nad morzem.
Zatopilam sie w tym wiklinowym koszu sluchalam i sluchalam... szumu fal...




Bylo magicznie, takich widokow sie nie zapomina, a ja bede je jeszcze dlugo wspominac.
 





To byly niezwykle udane dni, wrocilismy naladowani nowa energia, syci wrazen.
Jeszcze tam wrocimy...
Do zobaczenia Holandio!
*


Sciskam 
Atena