Dotyczy przede wszystkim otoczenia tego mojego najblizszego domowego :)
Cos mnie naszlo, chcialam cos zmienic, wymienic, wyrzucic, kupic.
Wraz z nadejsciem jesiennych dni tych zimnych i wietrznych, potrzebowalam nowego cieplego powiewu.
Wyciszenie i minimalizm o tym myslalam, ale czy mi sie udalo?
Dochodzi jeszcze kwestia piekna.
No ale nie ma nic bardziej wzglednego niz wlasnie piekno, kazdy odbiera je inaczej.
Ono istnieje w umysle...
Biala drewniana tace zamienilam na srebrna, bardziej deliatna.
Szklane swieczniki w duzej ilosci na jeden.
Pojawil sie tez motyw domkow, ten ponizej jest z betonu.
Ksiazka ktora widzicie nizej zrobila na mnie duze wrazenie.
To juz moje drugie spotkanie z ta autorka.
Uwielbiam wlasnie takie literackie uczty.
I dawno nie czytalam tak dobrej ksiazki. Tajemnicza, porywajaca czasem smutna ale niezwykle wciagajaca. I co wazne jeszcze dlugo po jej zamknieciu nie pozwala o sobie zapomniec.
Jesli szukacie czegos na jesnienne dlugie wieczory to goraco polecam "Echa pamieci"
O tym swieczniku marzylam od dawna, no moze nie jest to oryginalny Kubus ale tez go uwielbiam.
Jak na razie szyszki wazoniki w srodku, ale z czasem stanie sie adwentowym swiecznikiem z papierowymi bombkami.
Na tarasie troche inna historia, musze sie chyba za niego tez wziąć i zredukowac co nieco;)
Jak na razie doszly światełka.
Na zwykly sznur ledowych światełek nabilam naturalną miechunke.
Physalis ma tak delikatna "obudowe" ze cieple swiatlo pieknie sie przez nia przebija.
Czyli juz jesienne ale jeszcze nie swiatecznie ;)
Na sam koniec dzisiejszy zakup, jeszcze stoi w papierze, nie wiem gdzie ja postawie, ale to nie wazne.
Corokia bo o niej mowa, trafila sie calkiem przypadkiem, przejezdzam czesto kolo kwiaciarni ale nigdy nie zatrzymuje sie tam, na zewnatrz staly trzy duze okazy (prawie 60cm)
Musialam jedna wziac ze soba.
Pewnie pamietacie moja poprzednia klik ktora niestety uschla, ale zostawilam ja na calutenki tydzien bez wody wiec miala prawo :(
Usciski
Atena
szklany swiecznik- tinekhome
swiecznik4- Bloomingville
domki,taca-Xenos
szyszki-Depot
marzy mi się ta skandynawska delikatna roślinka, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńA wiesz to jest jedyna roslina doniczkowa w moim domu, mam slabosc wlasnie do tego gatunku :)
UsuńZgadzam się w pełni! Piękno odbieramy subiektywnie :) Piękne aranżacje, też lubię jak jest prościej i bardziej delikatnie ;) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńKiedys wcale tak u mnie bylo, im wiecej tym dla mnie lepiej, dopiero od jakiegos czasu zwracam sie ku minimalizmowi i dobrze mi z tym.
Usuńpozdrawiam
:) ale to mnie wcale nie dziwi, u mnie ciągle eklektyzm, nie mogę się zdecydować na jeden konkretny styl i ciągle szukam, bo my się ciągle zmieniamy przecież ;)
Usuńcoś jest na rzeczy bo mnie też od jakiegoś czasu marzy się znaczne ograniczenie ilości przedmiotów wokół mnie - co w moim przypadku nie będzie łatwe, bo zbieracz i chomik ze mnie potworny, ale drobnymi kroczkami dążę do takiego właśnie uspokojenia...u Ciebie wyszło doskonale! pozdrawiam - Justyna
OdpowiedzUsuńJa tez swego czasu bylam okropnym zbieraczem, teraz wiekszosc rzeczy w piwnicy lezy hihi
UsuńDlatego teraz ucze sie mniej gromadzic, dodam ze czasami ciezko mi idzie :)
pozdrawiam
Pięknie, spokojnie, idealnie...Echa pamięci dopisane do listy na jesienno-zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńPomysł z miechunką rewelacja!
Pozdrawiam:)
Dzieki :) Ksiazke koniecznie kup :)
UsuńŚwiecąca miechunka powala! widziałam już piłeczki pingpongowe nałożone na światełka ale miechunka bije je na łeb!
OdpowiedzUsuńJa nie slyszalam o swiatelkach z pileczek, ale poszperalam w necie i juz wiem jak to wyglada.
UsuńFajnie ze klosiki miechunkowe podobaja sie :)
pozdrawiam
Masz absolutną rację co do piękna:))Pomysł z miechunką jako klosiki MEGA!!! nie ma u mnie takich kolorów,ale gdyby były to już bym Cię prosiła o pozwolenie odgapienia:))))No nie dość ,że śliczna to jeszcze pomysłowa i zdolna:))))pozdrawiam Cię cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńNie musisz prosic o pozwolenie, absolutnie :) Zachecam do stworzenia takich naturalnych lampek.
Usuńpozdrawiam
Atenko kochana i ja z nadejściem jesieni jakoś tak bardziej odczuwam potrzebę wyciszenia i minimalizmu :)
OdpowiedzUsuńMiechunkowe lampki są genialne-fantastyczny pomysł!!!Ja miałam w zeszłym roku miechunkowe bombki zamknięte z słoju ale twoja propozycja mega mi się podoba!!!!
Pozdrawiam :)
Świetne te miechunkowe światełka! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne dekoracje.
Pozdrawiam cieplutko
Czy mogę odgapić pomysł na jesienne lampki? Bardzooo mi się podoba. Jesteś czarodziejką wnętrz. Świecznik i kubeczek też cudowne. O zdjęciach już nawet nie wspomnę, bo jak zawsze są boskie. Miłego popołudnia, Kaśka
OdpowiedzUsuńPewnie ze tak, zachecam.
Usuńusciski
Jesienny pomysł na lampki super....fajna aranżacja....pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńFajna prezentacja Anetko.
OdpowiedzUsuńJak zawsze u Ciebie, wszystko przemyślane :)
Uściski
Oj pięknie tutaj u Ciebie i rzeczywiście z tych zdjęć bije spokój, czuje to :)
OdpowiedzUsuńCudownie, jesiennie i spokojnie, ale pomysł z miechunką bije wszystko, jestem oczarowana :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGenialny pomysł z tymi światełkami, piękny klimat i piekne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńCzarodziejka z Ciebie...ciepło bije z tych zdjęć tarasu. I przytulność. A wewnątrz udane wyciszenie. Wyczuwam nawet nieco zimowy klimat - dzisiaj by do nas pasował, bo ma być lekki przymrozek!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i nacieszam Twoimi nowościami:)
Dziękuję za propozycję lektury na jesienne wieczory. Na pewno skorzystam. Dla mnie pomysł z miechunką - to nr.1. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńuwielbiam twój spokój na fotografiach :) cudnie przedstawiasz klimat domu i dodatków!Roślinka ciekawa.Choć zmyliłam sie myśląc że już ususzona haha :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na światełka z miechunki. Żeby jeszcze było trochę cieplej, bo można się cieszyć wieczorkiem tym blaskiem.
OdpowiedzUsuńRośłinki zazdraszczam:) Jeszcze nie widziałam jej nigdy na Wyspie:/ Pomysł na lampioniki świetny!!!! Dawno nie było u Ciebie takiego 'nie szyciowego' posta:)
OdpowiedzUsuńDobrej nocy!
Taras wygląda pięknie i klimatycznie a całość dekoracji w domu tworzy przytulne wnętrze...
OdpowiedzUsuńPomsł z miechunkami wart zapamiętania! Super pomysł. :)) I masz rację, że to bardzo jesienna dekoracja.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ewa
Śliczne! Pozdrawiam zapraszam do mnie na bloga http://handmade-with-love-by-klaudia.blogspot.com/ oraz FB https://www.facebook.com/handmade.with.love.by.klaudia
OdpowiedzUsuńCzyli minimalizujesz się moja droga :))))) taki świecznik mam od agnetha.home i leży zapakowany od maja, bo nie mam czasu zabrać się za organizację życia domowego (o pracownianym nie wspomnę) chętnie po prostu ukradłabym Ci trochę tego jesiennego spokoju :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie jest :)
Atenko jak zawsze się zachwycam - bardzo lubię Twoje zdjęcia i wyczucie smaku! :)))
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł z miechunkami! Potrafisz stworzyć nastrój. Pięknie u Ciebie w domu i na tarasie. ;-)
OdpowiedzUsuńAtenko, Twoje dekoracje są ponadprzeciętne! Zauroczyły mnie drewniane grzybki i żołędzie :-) białe dynie, to moim zdaniem Twój taki symbol - bo po raz pierwszy u Ciebie je zobaczyłam i je uwielbiam, a Physalis podświetlone w ogrodzie - prezentuje się pięknie! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Jejku, jak jesiennie, nostalgicznie ....
OdpowiedzUsuńPiękny miałaś pomysł ze światełkami :)
OdpowiedzUsuńCudnie! Pomysł z miechunka genialny! Pięknie i faktycznie nostalgicznie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAnetko cóż mogę napisać po takim czasie nieobecności..chyba jesteś kolejną osobą (sama się do nich zaliczam zresztą), która przechodzi wnętrzarską metamorfozę. Shabby chic został zastąpiony surowym minimalizmem i wiesz co każda Twoja przemiana jaka by nie była jest wyjątkowa zatrzymania się tu na dłużej. Pozdrawiam ciepło w te jesienne dni
OdpowiedzUsuńBiała dynka, paprotka i te światełka, wszystko co bardzo mi się podoba :)) Uściski serdeczne!
OdpowiedzUsuńTak ciepło jesiennie, super pomysł z miechunka, ale mnie zainteresował ten niby niepozorny betonowy domek jest super :))
OdpowiedzUsuńKocham taki klimat.
OdpowiedzUsuńPrzepiekny pomysł z tymi miechunkami! Coś niesamowitego i klimatycznego. Chciałabym mieć miechunkę w ogrodzie, może za rok się uda. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńWitaj Anetko czasami potrzeba zmian szczególnie w domku. U Ciebie jak zwykle wszystko przepięknie skomponowane, zachwycające...Uściski
OdpowiedzUsuńPS.Odezwij się co tam u WAS:)
O jak tu pięknie. Jestem pod duuużym wrażeniem.Niezwykłe obrazy "malujesz" w swoich wnętrzach! Pozdrawiam i zostaję na dłużej.
OdpowiedzUsuńnic dodac i nic ubrac,perfecja u ciebie,sama tego nie umiem,wszyskiego za duzo,pozdrawiam milutko irena
OdpowiedzUsuńAnetko...skradłabym Ci z chęcią ten betonowy domek, bo ja obok domków nie mogę przejść obojętnie...zachwyciły mnie też te drewniane grzybki i żołędzie i jak zwykle przecudnej urody zdjęcia ;-)
OdpowiedzUsuńMnóstwo pięknych detali u Ciebie,każdy zachwyca ale światełka rozłożyły mnie na łopatki :)))
OdpowiedzUsuńPiękne te światełka z miechunką. Cotton balls się chowają przy tym!
OdpowiedzUsuńu siebie nigdy nie widziałam coroki... więc tym bardziej Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, piękne przedmioty ale przede wszystkim piękne pomysły. z wielka przyjemnością czytałam i oglądałam Twój post...
OdpowiedzUsuńPiękne i takie subtelne dekoracje :) bardzo miłe dla oka, a pomysł na świetlną girlandę na tarasie rewelacyjny! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPięknie wykorzystana miechunka:)
OdpowiedzUsuńPrzecudnie!
OdpowiedzUsuńCudny klimat:) Zawsze jakoś miło na serduchu mi się robi, gdy oglądam Twoje aranżacje:)
OdpowiedzUsuńInspirujesz bez końca swymi cudownymi aranżacjami:) Szczególnie urzekający jest pomysł z miechunką- pięknie wygląda ta podświetlona sieć żyłek:)
OdpowiedzUsuńKlimatycznie u Ciebie. Bardzo pomysłowe światełka. U nas pogoda juz nie pozwala na przesiadywanie na tarasie. Świecznik bardzo mi się podoba, choruję na takie szklane pudełko! I te szyszki w środku są piękne! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, bardzo klimatycznie..., aż miło popatrzeć:))) Przypadły mi do gustu światełka, oryginalne i piękne zarazem, cała reszta również :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Światełka wyglądają pięknie i mają ciepły naturalny kolor - wspaniały pomysł ! - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDekoracje minimalistyczne ... wręcz chłodne, ale piękne w swojej formie. Sprzyjają wyciszeniu i tak bardzo nie rozpraszają naszych myśli jak przeładowane aranżacje.
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna w swym klimacie na jesienne wieczory.
Pozdrawiam jesiennie :)
Witaj Atenko,
OdpowiedzUsuńminął rok a może dwa i ja wracam na bloga... I tak patrzę sobie na Twoje zdjęcie i... jestes piękna - nie wtedy ale teraz po latach. Wyszlachetniałaś. Czas jest dla Ciebie bardzo łaskawy. Cudowna kobieta... Pozdrawiam.
Ateno, cudownie u Ciebie :). Troszkę tak skandynawsko - uwielbiam :). Łańcuch z miechunki bombowy, nie dziwię się, że się tak podoba :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Pięknie i jesiennie:)
OdpowiedzUsuńPowalający efekt tych światełek + pomarańczowe naturalne latarenki - bomba :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! :) Buziaki!
Atenko ten nastrój jaki stworzyłaś z tymi lampkami jest....no cudowny, romantyczny, piękny....jestem pod wrażeniem jakości Twoich zdjęc, są bardzo czyste, klarowne, przejrzyste i każdą małą rzecz pięknie pokazujesz.....podziwiam, Twój blog jest dla mnie inspiracją.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch Kochana pięknie u Ciebie i jakże klimatycznie!:)) Cudne aranżacje stworzyłaś:) Uściski wielkie:))
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tych światełek przewleczonych przez roślinki:) Cudny efekt - taki jesienny.No i oczywiscie w oko mi wpadła Corokia:) Pytałam u siebie i nigdzie niestety jej nie mają:( Nawet panie sprzedające w kwiaciarni nie wiedzą jak wygląda:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Małgorzata
Anetko cudne aranżacje !!!
OdpowiedzUsuńZawsze z uwagą podziwiam Twoje wpisy.
Pozdrawiam Agnieszka
Jak cudnie u Ciebie:))))))) Super aż chce sie usiąść na fotelu:) Pozdrawiam :) Monia
OdpowiedzUsuńAtenko, pomysł z miechunkami rewelacyjny. Cała reszta urokliwa, elegancka ale u Ciebie to nic nowego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Domeczek z betonu śliczny, ale ja się tą książką szczególnie zainteresowałam i zaraz będę szukać w necie, skąd ją wziąć, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAnetko, sama zmierzałam kiedyś wykorzystać pomysł z miechunką .Fantastyczny efekt...pięknie to wygląda...można w podobny sposób eksperymentować z papierowymi kubeczkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Podziwiam i podziwiam:) Pięknie oswajasz jesień! Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńAtena,
OdpowiedzUsuńwonderful pictures, fantastic decoration. I love these wooden houses!
All my best to you and a happy weekend
Elisabeth
Atenko pięknie u Ciebie. Ja też ostanio potrzebowałam i potrzebuję zmian. Piękne zdjęcia jak zawsze. Buziaki.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł z physalis, jestem zachwycona! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń