poniedziałek, 27 maja 2013

Z tarasu

Czesc wszystkim!


A wiec dzis bedzie taras, chociaz najpierw kilka zdjec kaliny, uwielbiam te kule.
:)




Ostatnie dwa tygodnie szkoda gadac, deszcz i zimno i to ma byc maj?
Ostatnio o poranku  3 stopnie!!! brrrrr!
Jak tylko slonko wyszlo a w ciagu dnia, a nie mozna bylo liczyc na duzo, od razu łapałam za aparat.
Kilka promykow nawet udalo mi sie uwiecznic.

Powoli zaczyna wylaniac sie pewien obraz, koncepcja tarasu.
Nowe czarne duze donice.
Bukszpan zawsze chcialam miec, teraz musze poczytac o jego pielegnacji, strzyzeniu itp.



Chwilowo na singerce przycupnela marmurowa plyta, cos mi w niej nie pasuje i zamowilam szklana.
Zobaczymy czy szklana bedzie tu pasowac, mysle ze doda przestrzennosci i lekkosci.
Na sobote ma byc :)





Ach i moj rododendron, nareszcie sie obudzil.
Juz myslam ze w tym roku nic z niego nie bedzie, ale nie dal sie pogodzie i jest :)
Bardzo pozno, bo zwykle kolo 10 maja rozkwital, lepiej pozno niz wcale.
Ciesze sie na niego, jest naprawde piekna ozdoba.



Duzy drewniany stol juz dotarl do nas.
Nie jest jeszcze skonczony wiec tylko mala zapowiedz.
Na zdjeciu nie bylo jeszcze blatu, w chwili obecnej juz jest, w calosci dębowy!
Bedzie tylko pomalowany kilkakrotnie transparentnym olejem.
Czyli juz niebawem kolejna odslona, mysle ze tym razem kompletnego tarasu.
Pisalam kiedys o konsoli ale chyba nie bedzie na nia miejsca :(
Szkoda bo mialam co do niej wielkie plany.

Usciski
Atena
ps: niebawem o szyciu, nazbieralo sie troche zdjec do pokazania, musze tylko wyluskac te najlepsze :)
ps2: lece zagladnac co u Was, wiem mam zaleglosci 

Miłego popołudnia!

czwartek, 16 maja 2013

szycie, szycie, szycie...

Ja wciaz od maszyny nie odchodze :)
Tak sie zastanawiam... i to wlasnie przy niej spedzam wieksza czesc dnia.
Ale na szczescie lubie to, i mam wielka frajde przy tworzeniu, przy nowych wyzwaniach i kocham te moje szmatki, niteczki, ba nawet prasowanie, ktore jest nieodzowna czescia szycia.
Jak pisze tego posta, na podlodze lezy zaczety patchwork, pozniej do niego wroce.
Wczoraj zakonczylam duze przedsiewziecie z kroliczkiem w roli glownej, niebawem, moze nawet nastepnym razem bedzie wlasnie o tym.
Tymczasem dwa bialutkie wałki. Niektorzy mogli je juz widziec.
Leża sobie na białym łożu, w uroczej sypialni Fridy :)




Do tego woreczek.



Poduszki, poduszki...






Jakis czas temu, a bylo to bardzo dawno zrobilam tablice, calkiem o niej zapomnialam, dobrze ze zdjecie wpadlo mi w oko bo wpasowala sie  do tego postu- jakos tak szarawo sie zrobilo...


 ...dlatego na koniec troche koloru


Girlanda  ktora bedzie zdobila pewien stol, pelen slodkosci, na pewnym przyjeciu :)



I spojrzcie tylko na to drzewo.
Spektakl koloru!
To Wisnia piłkowana a bardziej popularnie Wisnia japonska.
Takich drzew u nas w miescie jest naprawde duzo.
To spotkalam w centrum ogrodniczym i musialam zrobic ta sesje ;)
Wiecej zdjec tu KLIK
Czy te kwiaty nie przypominaja spodniczek  tutu ;))))




Usciski
Atena

wtorek, 7 maja 2013

MAY

Mamy nareszcie ten upragniony i wyczekiwany maj.
Od samego jego poczatku pogoda u nas wysmienita, slonko, ciepelko, tylko dzis jakies zalamanie i pierwszy, mozna powiedziec letni deszczyk.
Natura z calych swoich sil pokazala na co ja stac, zielen wybuchla doslownie z dnia na dzien, drzewa uginaja sie od kwiatostanu.
Jest pieknie!

U mnie w domu tez maj :)


Galazka magnolii sztuczna owszem, ale skusialam sie bo jest piekna i duzo wygladem nie odbiega od oryginalu hihi, a ja nie odwazylabym sie na zerwanie tej prawdziwej.



 



W sypialni tylko delikatne zmiany, dywanik zamieniony na nieco lzejszy i bardziej letni.
Nad lozkiem wisial azurowy obraz, ale sciagnelam go i mysle nad czyms nowym. Jakby dalej wisial to pewnie nie predko bym sie na cos zdecydowala, a tak to musze szybciej dzialac ;)
Moze macie jakies pomysly?






No i taras. 
Oj, tu sie dzieje i to duzo, ze zdjeciami jestem w tyle, bo te obowiazywaly jakis tydzien temu.
Dzis jest juz przyjemniej o nowe uwaga czarne donice, srebrne lampiony i biale hortensje.
Ale nowych zdjec jeszcze nie zrobilam, a chcialabym pokazac wszystko po kolei, jak sie tu zmienialo.
Poczatkiem bylo polozenie desek, nastepnie trawa.
Ona zawsze spedzala sen z powiek mojego meza, nigdy nie mielismy super trawy, dlatego zdecydowalismy sie na polozenie juz gotowej.


To prawdziwa trawa, kupuje sie ja w takich rolkach jak widac, uklada na przygotowanym  wczesniej  podlozu i czeka az sie ukorzeni :)
Dzis juz jest sporo wyzsza, przyjela sie wspaniale, i jutro czeka ja pierwsze koszenie.

Idealna :)


Na duzy tarasowy stol jeszcze czekam, podobno ma byc gotowy w polowie maja, zobaczymy.
Przy tak pieknej pogodzie nie moglam zrezygnowac z kawki na tarasie. Przynioslam stol z piwnicy, nakrylam obrusem i jest, na razie poki co wystarcza.



A tu mala zapowiedz tego co bedzie.
Poszlam w innym kierunku niz planowalam, bedzie ze szczypta elegancji, dobrego smaku, minimalizmu.
Kwiaty jakie juz czekaja na posadzenie to tylko biale hortensje i tylko te bede miala, moze pojawia sie inne kolory ale zostaje przy jednym gatunku.
Zobaczymy co z tych planow wyniknie, wiadomo kobieta zmienna jest.


Przyjemnego tygodnia!
Atena