coraz cieplej...
Jak ja lubie taka pogode, nareszcie po porze deszczowej u nas zagoscilo slonko.
Sezon tarasowy na dobre rozpoczety, tak wiec duzo czasu tam spedzam.
Rododendron ktory bardzo sie ociagal, nareszcie pokazal na co go stac.
Jest piekny i ciagle przyciaga moj wzrok.
Nawet przy nim udalo mi sie kawke wypic ;)
Fajne sa takie popołudnia...
A jak juz wchodze do domu, to zwykle zasiadam przy maszynie, nic nowego.
Jakis czas temu kupilam mojej siostrzenicy wózek dla lalek.
Okazalo sie ze wyprawki w srodku brak.
Dla mnie to nawet lepiej, bo moglam puscic wodze fantazji i uszyc doslownie wszystko co tylko mysli podopwiedza.
Oto dwustronna poduszeczka i kołderka.
Obrazki na wszelakie uroczystosci.
Tym razem w odmiennych kolorach tła.
Pozdrawiam was serdecznie ze slonecznego tarasu.
Atena