Kazdy tworzy wokół siebie harmonijna, jedyna i niepotarzalna przestrzen.
Chcemy aby byla piekna, funkcjonalna i przede wszystkim abysmy przyjemnie spedzali TAM czas.
Ostatnio moja oaza spokoju jest taras.
Zupelnie inny niz w poprzednich latach, nowy, pachnacy drewnem.
Wlozylismy sporo wysilku aby to miejsce stalo sie po prostu uwielbiane.
Sporo sie dzieje przy duzym stole.
No wlasnie, on tez jest nowy. Taki sobie wymarzylam.
Nie powiem ceny duzych stolow w 100% drewnianych sa dosyc wysokie.
Wiec zakupilam bukowe nogi w internecie, zanioslam je do stolarza ktory dorobil blat.
Dowieziono nam go w czesciach, zlozenie w calosc i zaolejowanie to juz robota mojego meza.
Oplacala sie ta cala fatyga i trasport tu do Niemiec. Mamy oryginalny do tego piekny stol, z moimi ulubionymi "wygietymi" nozkami.
Wiklinowe podkladki to sobotni spontaniczny zakup, mialo byc zupelnie cos innego, sa one i tez jest dobrze.
Tak wyglada taras w szerszej perspektywie.
Gdy
przytlacza mnie zgielk miasta, tak, czasem trzeba sie tam wybrac, mysle
tylko o jednam aby jak najszybciej wyrwac sie stamtad.
I
jak juz siedze w wiklinowym fotelu z waniliowymi lodami czas sie
zatrzymuje, dab daje przyjemny cien, jest spokojnie, cicho, ale nie na
dlugo...
...bo gdy nadejdzie wieczor, gdy zapale swiece i lampiony,
gdzies przez otwarte okno plynie melodia wystukiwana na pianinie, tak gdzies tu mam sasiada lub sasiadke artyste/ke.
Fajnie posluchac takiego koncertu na swiezym powietrzu, ktory byc moze jest tylko dla nas...
Na singerce zapowiadana kiedys szklana plyta, jestem zadowolona ze wymienilam wlasnie na taka.
Kochani wiem za duzo tych zdjec.
Na koniec o prezencie i nowosci.
Ten uroczy "sprzet" lopatka i hm...grabki?
Sa prezentem with love prosto z Londynu.
Anulka sprawila mi taka fajna niespodzianke :)
Dzieki Aniu!
I musze Wam pokazac co powstalo doslownie przed chwila.
Nowosc u mnie :)
Rybka.
A dokladnej jest to etui na okulary dla malej Lenki.
Tej samej dla ktorej szylam literki (poprzedni post) koszyki na zabawki i patchwork myszkowy :)
I wlasnie taka rybka bedzietez zdobic najnowsze moje patchworki.
Ale to dopiero po moim urlopie.
W ta sobote wyjezdzamy huuuraaaa!
Tak wiec zegnam sie z Wami na cale 3 tygodnie.
Moze zagladne tu na chwilke lub na drugi blog z garscia zdjec i pozdrowien.
Planuje takowe z mojego miasta :)
Oraz moze z Drezna bo tam robimy przerwe w drodze do Polski, jak uda mi sie wpasc na tamtejszy pchli targ, zdam relacje, podam adres, napisze czy warto.
Wszystkim ktorzy wpadaja do Drewnianej Szpulki zycze cudownego letniego wypoczynku!
Sciskam Was goraco!
Atena