Jakos musze rozpoczac ten post, moze od slowa wrocilam...
Choc bardzo nie chcialo sie i te 3 tygodnie zdecydowanie za szybko uplynely jak gdyby mialy skrzydla, to czas wrocic do rzeczywistosci.
Odpoczelam, opalilam sie, naladowalam pozytywna energia a teraz do pracy!
Mam dla was kilka zdjec, fajnie ze pytalascie o nie w poprzednich komentarzach :)
Najwiecej czasu spedzilismy w ogrodzie w basenie, bez niego nie daloby rady takie byly upaly :)
Nie pamietam dokladnie ale chyba w tamtym roku pokazywalam ten pawilon, wtedy uszylam zadaszenie a w tym roku firany.
A to mala zapowiedz tego co pokaze w nastepnym poscie.
Nasze wlasnie poddasze w Polsce ktore dokladnie w grudniu tamtego roku zaczelismy.
Ponad pol roku potrzebowalismy aby je od podstaw stworzyc.
Nie bylo latwo bo wiadomo jak to jest umawiac sie z fachowcami :/ ale rezultat jest zadowalajacy.
Dodam jeszcze ze autorem/projektamtem/wymyslaczem wszystkiego (w wiekszosci) jest moj maz :)
Usciski
Lato nadchodzi! Po tym zimnym tygodniu bardzo ciesze sie na powrot upalow :)
Atena