Jestem, jestem...
Wiem ze ostatnio malo mnie na blogach ale szycie pochlonelo mnie totalnie.
Na wszystko brakuje mi czasu, a ten dzisiejszy post mial byc podzielony na dwa.
Nie udalo sie wiec jest jeden dlugasny, pomieszany, sa w nim roznosci, łaczy je tylko jedno wszystko wyszlo spod mojej igly :)
A dlaczego taki tytul, bo na blogach pysznią sie juz zajace, jajeczka, kurczaczki jednym slowem wielkanocne klimaty.
U mnie w domu tez odswietnie, ale o tym w nastepnym poscie.
Malenka odslona na blogu fotograficznym
KLIK
A szyciowo, serducha z imionami:
i bez imion...
Lniane serwety
Wiosenne poduchy dla Ani :)
A przepraszam jest malenki akcent wielkanocny :)
A tu cos z czego jestem naprawde dumna.
Narzuta 160x200cm
Ale nie taka zwykla, bo podszycie to mieciutki, mięsisty "misio" ;)
O tu widac najlepiej.
Na sam koniec bialy komplet z kropla rozu dla malenstwa.
Nizej przescieradlo z falbana maskujaca do lozeczka.
Pierwszy raz takie przescieradelko szylam, zdjecie dobrze by wygladalo z lozeczkiem, no ale musialam sobie tak radzic:
Ochraniacz w troche innym ksztalcie niz dotychczas, srodek podwyzszony.
To wszystko na dzis, mam nadzieje ze ten nałtok roznosci byl do ogarniecia :)
Nastepnym razem tak jak wspominalam bedzie swiatecznie, zatem juz zapraszam.
Sciskam Was!
Atena