Jedną z pieknych niedziel spedzilismy nad holenderskim morzem w Den Haag.
Swietny jest taki nawet jednodniowy wypoczynek, mozna naładowac baterie i powylegiwac sie.
Spacerowalam, czytalam, zbieralam muszelki, bylo cudownie.
Na ten wyjazd poddalam metamorfozie koszyk plazowy.
Wymalowalam go biala farba, na szczescie trzyma sie i nie łuszczy i uszyłam nowa bawełniana podszewke.
Przed wygladal tak.
Do kapelusza uszylam rożana broszke.
Nadrobilam troszke zaleglosci ksiazkowych.
Jak lezalam sobie na plazy pomyslalam , ze taki parasol sloneczny bylby super i milo pod takim odetchnac od promykow slonka. I chyba czytanie byloby przyjemniejsze.
Po powrocie wyruszylam do sklepu po ów parasol.
Oczywiscie bialych nie bylo, kupilam ten niebieski i uszylam nowy "pokrowiec" z bawelny.
O niebo lepiej sie prezentuje.
I kotwiczki wymalowalam.
Na worku tez wlasnorecznie wymalowana kotwica.
Jeszcze musze sie pochwalic jedna rzecza, przesylka wspomniana w tytule.
Takich prezentow to ja sie nie spodziewalam , wiec tym bardziej sie ciesze.
A od kogo je dostalam, od wspanialej i niesamowitej kobietki MAI.
Maja jest moja nauczycielka w sprawach wlasnie haftowanych, jest specjalistka w tej dziedzinie.
Z kazdym pytanie zwracam sie wlasnie do Niej.
Popatrzcie sami jakie cudownosci, przydatne do moich haftow otrzymalam.
Maju dziekuje za to wszystko. Jestes wielka!
U mnie coraz wiecej dekoracji letnich, wszedzie muszelki.
Ale o tym nastepnym razem.
Kochani pozdrawiam Was niezwykle cieplo i bardzo dziekuje za Wasze wspaniale slowa ktore u mnie zostawiacie.
Buziaki
jakaś cud nimfa z morskiej piany się tu wyłoniła:) wspaniały wakacyjny klimat u Ciebie, moc kreatywnej energii, a konik w tym poście... no moja droga Ty mnie chyba o spazmy zazdrości chcesz przyprawić!:) prze-cu-do-wny! ma taki kształt jak ten uszyty, znaczy chcesz mi powiedzieć, że sama go wyrzeźbiłaś?! czy na odwrót: ten drewniany stał się podstawą dla uszytego? tak czy inaczej: pięknie, cudnie, morsko-letnio-pozytywnie:))
OdpowiedzUsuńNo moja Droga! Z zachwytu nad Twoimi dziełami brakło mi słowa, żeby napisać coś mądrego... ;) Pięknie! Koszyczek prezentuje się o niebo lepiej i pasuje do nadmorskiego klimatu, w który zresztą Ty wpasowałaś się idealnie! Parasol, kotwiczka, no nie! Też chcę tak umieć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i oby jak najwięcej takich wolnych dni!
Ateno , przepiekne rzeczy tworzysz, nie moge sie napatrzec jakie cudownosci wychodza spod twojej reki, jestes dla mnie wielka inspiracja;-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowny wakacyjny klimat wyczarowałaś. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla Twojej pracowitości.
OdpowiedzUsuńAteno stworzyłaś cudowne rzeczy.
Pozdrawiam
Ateno piękna z Ciebie kobieta:)Uszycie na nowo parasola totalnie mnie powaliło, jest cudny!
OdpowiedzUsuńCo do prezentów to są wspaniałe, wiem coś o tym:)Cieszę się Twoja radością. Trzymaj kciuki by i mnie się ten mój wypad nad morze się udał bo jak patrze na widoki z Twoich zdjęć to mi serce mięknie:)
Ale dama z Ciebie!!!!!!! W bieli i prawie z morskiej piany:)
OdpowiedzUsuńTy to chyba motorek masz zamontowany. Co chwilę pokazujesz takie piękności! Kiedy robisz to wszystko?
Też muszę uszyć pokrowiec na parasol.
Pozdrawiam słonecznie!
Odbyliście świetną wycieczkę:)Piekne zdjęcia,zwlaszcza ty w kapelusiku:) Plaża wygląda na zupelnie wyludnioną!Plaża pod Hagą jest uznawana za jedną z najpiekniejszych plaż w Holandii, nie bez powodu nazwana Royal Beach-Królewska...Ostatnio byłam tam ok miesiąc temu na koncercie Bon jovi, Di-rect i Kane.I pogoda byla przepiekna, i morze i piasek,i muzyka i wszystko...Niestety nie bylam tak pieknie przygotowana do plażowania jak ty...Twój koszyk jak marzenie, czym go pomalowałaś???Świetnie wyglądasz w bialym, jak aniol!Podziwiam wszystkie uszyte prace i hafty, ja nie mam o tym bladego pojecia...Zostaniesz moja mentorką???Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńArsarnem-trzymam mocno kciuki
OdpowiedzUsuńMyszka- jak masz poprzedni pokrowiec parasola to tylko wystarczy go pociac i masz wykroj, bardzo latwe to szycie.
ABily-zawsze ta plaze odwiedzamy, koszyczek pomalowalam wodna akrylowa emulsja do drewna i mrtalu firmy Dulux,do wszystkiego jej uzywam,mentorka z mila checia zostane :-)))
No ja rozumiem koszyk zmienić, uszyć cosik małego, ale żeby parasol??
OdpowiedzUsuńChylę czoła :)
Wypadu nad morze zazdroszczę niesamowicie, u mnie wody brak, a na basenie taki dziki tłum, że nawet nie próbujemy iść.
Pięknie wyglądasz - tak typowo wakacyjnie.
Pozdrawiam
Aż przyjemnie chłodno robi się patrząc na te cudowności, że o morzu nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńWiesz co mnie jednak najbardziej zachwyciło? NOŻYCZKI!!!!!
Przepiękne!
Skąd, za co, za ile ?
super
Jejciu Atenko...pelna podziwu jestem. Nie ma dla Ciebie rzeczy nie mozliwych! Twoj koszyczek 'przed' to taki wyglad mial obojetny. Tylko ty potrafisz nadac zwyczajnym rzecza niepowtarzalnosc! Pieknie. A mam pytanie jakiej farby uzylas do koszyczka, ze tak ladnie sie trzyma? Pozdrawiam Ciebie i morskiego konika ;) xxx
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńConestoga-farba to biala aksamitna, wodna akrylowa emalia firmy DULUX, mozna przed pomalowac podkladem, ale ja tego nie robilam
OdpowiedzUsuńSliczne zdjecia, zaloze sie, ze tam gdzie bylas wcale nie bylo tak goraco...Parasol boski, podziwiam, ze Ci sie chcialo szyc nowy pokrowiec, ja pewnie zaakceptowalabym bialy. Gratuluje konsekwencji w dazeniu do bieli we wszystkim:-)
OdpowiedzUsuńSciskam goraco
Basia
Ale Ci Atenko zazdroszczę tego morza:) i tych muszelek:) piękne zdjęcia! a rzeczy które tworzysz to istne cuda:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńKiedy znalazłaś czas na te wszystkie cuda? Jestem pod ogromnym wrazeniem ...
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją kreatywność i pracowitość!!!
OdpowiedzUsuńWszystko śliczne nie wiem co najpierw chwalić, chyba wszystko razem pochwalę , bo wszystko mi się ogromnie podoba :)
Zdjęcia też wspaniałe!!!
Pozdrawiam i życzę Ci więcej takich wypadów :)
biała dama i jej piękny zestaw wypoczynkowy...cuda tworzysz, a metamorfoza koszyka jak najbardziej udana:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kapelusz! :) Kilka zdjęć i już poczułam zapach plaży i morza :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA jeszcze jedno, nie wiem czy doczytałaś u mnie na blogu odpowiedź na pytanie, więc powtórzę :) Tak, to ten Lubliniec. :)
OdpowiedzUsuńpiękna stylizacja!!!czegokolwiek się dotkniesz zamienia się w "białe złoto", pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAnetko ależ z Ciebie kreatywna i piękna Kobieta. Pomysł z parasolem miałaś świetny i jakie wykonanie- no no.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie poszukiwalam takiego kosza na lato i nei mogłam nigdzie dostać , ani na allegro ani w sklepach. Moze na drugi rok sobie zafunduję jakis i skorzystam z Twojego pomysłu
pozdrawiam cieplutko
Anetko, podziwiam cię za umiejętność takiego przemieniania wszystkiego wokół siebie, jak zwykle pięknie i inspirująco! :)) I koszyk i parasol - rewelacja - a ty sama w tej bieli i kapelusiku wyglądasz bajecznie :)) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńwitaj,chylę czoła przed Twoimi "poczynaniami krawickimi" ;-) Parasol piękny,a koszyk-aaach!!!:-) Metamorfoza zdecydowanie wyszła mu na zdrowie :-)Pięknie wyglądasz na tle morza-powinnaś chyba zmienic nick na Afrodyta,bo to ona-o ile mnie pamięc nie myli-wyłoniła się z piany morskiej :-)))
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam,Maja
:::::::::))))))))) slicznie Atenko.wszystko sliczne razem z TOBĄ....SLICZNIE WYGLADASZ I CO WPADNIE W TWOJE DLONIE SLICZNE SIE ROBI...
OdpowiedzUsuńA KREACJA PLAZOWA OJ PODKRADLA BYM CI Z SZAFY ::)) TE BIELE...LASECZKO.
Ale cudowny klimat !!!
OdpowiedzUsuńNie wiem co na pisać bo znowu się zachwycam Twoją
twórcą pracą. Koszyk -o niebo ładniejszy ! Parasol- matko ja też o takim marzę !!! REWELACJA :) Pięknie wyglądasz wśród fal, takie ładowanie baterii i mnie by się przydało na szczęście mam las i łąki.
Buziaki
O tak,nawet kilka chwil nad morzem potrafi doładować na full baterie :)
OdpowiedzUsuńTorba super przerobiona,podobnie jak parasol.Ma się ten talent,ma :D
Pozdrawiam,niestety,z deszczowej wyspy.
ojej.. nie wiem od czego zacząć :) tyle fantastycznych rzeczy - po pierwsze to cudna kobieta brodząca w wodzie w tym pięknym kapeluszu :) Fajnie przerobiony koszyk, cudny parasol i te wszystkie drobnostki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
You have done a great job on the bag. I love your blog and all the beautiful photographs. kind regards, Shirley
OdpowiedzUsuńJak ten koszyk pięknie przerobiłaś i ten parasol to mi szczęka opadła! Gratuluję super pomysłu i wykonania!!! Pięknie się prezentują i kapelusz również. Ślicznie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńKochana Anetko! Jesteś niesamowita! Sama już nie wiem które z Twoich zalet królują nad innymi, bo masz ich tyle! Kobieta o wielkim sercu, utalentowana, przemiła osoba a do tego piękna! Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńTen koszyczek jest cudowny! Aj, ależ zazdroszczę!:) Przemalować umiem, ale takiego pokrowca do środka to bym w życiu nie uszyła. Bałabym się, że sobie maszyną wraz z nim przyszyję palce do koszyczka,hihi:)Dlatego jestem pod wrażeniem niesamowitym! I tych marynistycznych akcentów, które robiłaś dla koleżanki! No ten konik morski to mnie rozbroił! A i jeszcze parasole szyjesz! No SZOK! Jak ja się cieszę, że mam bloga i tyle fajnych, fantastycznych kobiet poznaję!:-)))))
Wypoczynek jak widzę się udał i cieszę się bardzo, że miło spędzasz czas:)I Ty też w bieli:)
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję Ci za pamięć i wsparcie!:)
Ja już nie znam słów na określenie tego co tworzysz.Po prostu cud.
OdpowiedzUsuńAtenko, nie będę już nawet pisać jak zdolna jesteś bo to każdy wie.
OdpowiedzUsuńDla odmiany napiszę że ślicznie wyglądasz w tej bieli i kapeluszu. Super.
Wygladasz swietnie!! Bardzo ladnie Ci w kapeluszu. Suüer pomysl z pomalowaniem koszyka. mam podobny pomaranczowy. Teraz wiem jak go przerobic :-)). POzdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAnetko, pewnie wspanialy dzien przezylasz nad morzem. Podziwiam Twoje zdolnosci i pomysly. Ze szystkich tych skarbow najbardziej mnie zachwycil parasol i drewniane dodatki - konik i rybka. Fajny prezencik od milej pewnie kobiety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam slonecznie
Ateno, koszyk plażowy-mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńCudności u Ciebie! Metamorfoza koszyka bardzo udana. W nowej szacie niejedna z nas by Ci go skradła, od razu w komplecie z letnim kapeluszem :)
OdpowiedzUsuńZłote masz ręce - podziwiam Twoje krawieckie zacięcie i zazdroszczę po cichu (obiecuję sobie, że postawię w końcu pierwsze kroki przy maszynie do szycia). Pokrowiec na parasol świetny.
Maja dobrze wiedziała co robi wysyłając takie cudeńka hafciarskie takiej zdolnej osóbce :)
Musze przyznac,ze Maja uprzedzila mnie w swych spostrzezeniach...:)W pierwszym momencie ,gdy obejrzalam Twe zdjecia Ateno,pomyslalam o wylaniajacej sie z piany morskiej bogince...:)
OdpowiedzUsuńWygladasz promiennie i zachwycajaco.
Jesli chodzi o parasol to dokonalas cudu!!!Jest swietny.
Jak zwykle pomysłowa a do tego niezwykle piękna!!!
OdpowiedzUsuńBrakuje mi słów by wyrazić uznanie dla Twojego talentu!!!
Pozdrawiam Cię upalnie i jak zawsze bardzo serdecznie :o)
Anetko!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz w tych bielach,cudny kapelusz,koszyczek pięknie odnowiony,no i te leżaki pod parasolem z nową "sukienką".
Cuda wychodzą spod Twoich rąk.
Pozdrawiam.
Od samego patrzenia człowiek czuje się zrelaksowany. ;)
OdpowiedzUsuńA stworzone, czy też przemienione rzeczy- cudne. :)
Pozdrawiam!
Wszystko jak zawsze piekne.Koszyk zyskal nowe zycie i wyglada swietnie.grunt to dobry pomysl i duzo ochoty do realizacji.wiem cos o tym bo sama tak mam .Jak cos mi wejdzie do glowy to zaraz chce to zrealizowac.Szkoda tylko ze doba jest taka krotka.A co do koszyka ,to w ubieglym roku tez zmienilam wyglad mojego starucha.Obszylam go materialem w moje ulubione roze.Wyglada teraz jak z innej bajki.Musze mu pstryknac jakas foke.Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze wielu nowych poyslow.
OdpowiedzUsuńWyglądasz olśniewająco wśród tych fal! Uwielbiam Twoje przemiany przedmiotów ze zwykłych w niezwykłe. A uszycie pokrowca to wyższa szkoła jady!
OdpowiedzUsuńlubie plaze w Den Haag.Bylam tam kilka razy, tez na krotkich, jednodnowych wypadach.
OdpowiedzUsuńPiekne sa Twoje dekoracje.
Pozdrawiam
Pięknie wyglądasz w bieli. Twoje prace zachwycające, masz tyle pomysłów! UROCZO!!!!
OdpowiedzUsuńoj też bym chciała tak poleniuchować może się uda niebawem:)a parasol super wygląda:)
OdpowiedzUsuńAtenko Kochana, serdecznie dziękuję Ci za odwiedziny i przemiłe komentarze. Niestety zwlekałam z komentarzem u Ciebie, pomimo iż notkę i zdjęcia podziwiałam niejednokrotnie. Chyba nie mam zainstalowanych wtyczek i jak nie wyskakuje osobne okienko na dodawanie komentarzy to komentarza dodac nie mogę ;( - nad czym bardzo ubolewam. Także nadrabiam zaległosci jak tylko jestem przy innym "pelnosprawnym" komputerze.
OdpowiedzUsuńAle do rzeczy, po pierwsze piękna z Ciebie kobietka! W tej bieli wyglądasz zachwycająco! ;)
Piękne rzeczy stworzyłaś, podziwiam Cię ja chyba nie odważyłabym się wziąc za taki duży projekt jak parasol i pokrowiec, a Tobie wyszło to rewelacyjnie :)
Metamorfoza koszyka na duży plus! Sama bym taki chciała. Ahh. A Majeczka to dobra kobietka ;)
Pozdrawiam orzeźwiająco
Jakże wakacyjnie jest u Ciebie! Zazdroszczę urlopu spędzonego nad morzem :) Ten kosz, który przerobiłaś w bieli prezentuje się o niebo lepiej, tak jak i parasol. Śliczną broszkę dorobiłaś kapeluszowi. Zdolniacha z Ciebie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne. Ja jestem pod dużym wrażeniem uszytego przez ciebie parasola. Zawsze marzyłam by owy zrobić... i te kotwiczki wyszyte + guziczek = wszystko super dopasowane. Daje 5+ bo brakuje uszytego parawaniku na plażę z kotwiczką i podusi.... ;-)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM
onja
Anetko wygladasz cudnie !!!
OdpowiedzUsuńJesteś pewna że to Den Hag ? A nie Cypr - tam właśnie z morskiej piany narodziła się Afrodyta ;-)
Kapelusz przepiękny ( wiesz że mam fioła na punkcie kapeluszy )
Teraz już wiem o którym parasolu mi pisałaś ...
Koszyk po liftingu nie do poznania !!!
Pozdrawiam Cię pracowita kobietko !!!
zdolniacha z Ciebie, tym parasolem powaliłaś mnie na kolana :-)
OdpowiedzUsuńAteno ! szczękę mam na podłodze ! jak zwykle zachwyciłaś mnie niesamowitym kunsztem i smakiem ! śliczny koszyk, a Ty nad morzem...jak syrena !!!! cuuudo !
OdpowiedzUsuńHola,Atena he visitado tu blog y me ha gustado mucho lo que he visto
OdpowiedzUsuńBesos:Mayte
Koszyk i parasol wyszły Ci super!! Bardzo ładne zdjęcia robisz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przecudowne cudeńka robisz,marze o takich zdolnosciach artystycznych,jestem pierwszy raz ale z pewnością będę odwiedzać:)
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńZniknęłam na troche a u Ciebie tyle się dzieje.
Cudności.
Ty , plaza, morze- piękne połączenie.
koszyk wyszedł Ci cudny, pokrowiec na parasol wspaniały.
Podziwiam Twój niezwykły talent i pozdrawiam gorąco
I co pod tyloma komentarzami można jeszcze napisać...:) wszystkie Twoje pomysły i ich wykonanie zwaliło mnie z nóg...po prostu śliczne i wyjątkowe - Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńBezendu,bezendu....jak mówi znana reklama.Twoja wyobraźnia jest niewyczerpanym źródłem wspaniałych pomysłów.Zdajesz sobie chyba sprawę z tego, że każda z nas przechodzi lekki zawał serca oglądając twoje cudeńka? :))Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKoszyk jest piękny, i kapelusz, i parasol ...A Ty wyglądasz po prostu rewelacyjnie!!
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia!!
Pozdrawiam
Anetko wygladasz prześlicznie.Piękne rzeczy stworzyłaś, podziwiam Cię...
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinkina blogu.To takie miłe dla serducha:)Słoneczne uściski pozdrowienia posyłam:)
Ile u Ciebie cudowności w ostatnim czasie, zachwycam się wszystkim z osobna:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkoszyk wyszedł super, kapelusz romantyczny bardzo, a Ty w morskiej scenerii również :) marynistyczne dodatki z poprzedniego postu super - uwielbiam te klimaty - mój starszak też ma pokój w tym stylu ;)
OdpowiedzUsuń