poniedziałek, 22 października 2012

To był udany weekend

Hmmmm.... z niebieskim bylo ciezko.
W domu go malo, raczej wcale no moze oprocz czterech miseczek nie mam nic niebieskiego.
Dlatego wyszlam  z domu.
I zaraz za rogiem spotkalam to cudenko, piekny prawda, mnie zauroczyl kolor ale i ten pojemny kosz, ktory ma tez fajowe mocowanie.


Na ostatnich jesinnych zakupach wpadla mi w rece ta koszula, choc nie lubie niebieskego w ubiorze to ten blekit jest naprawde ok.


Prawie przez caly post bedzie sie przewijal kolor tygodnia.
Ale wroce do tytulu, aktualnie jest u nas na feriach pewna mloda osobka, w niedziele wybralismy sie na szalony Kirmes, co roku odbywa sie u nas ta imprezka.
Powiem wam ze na dlugo mam dosc karuzel :)








Widok na Bocholt z diabelskiego mlyna.



******************************

Sobota tez byla fantastyczna, wybralismy sie po raz pierwszy na koncert Kombii, Dzem i Feel, grali dla Polonni w Essen w Grugahalle.
Mielismy swietne siedzace miejsca w dziesiatym rzedzie :)
Niezapomniane wrazenia,  dobrze zorganizowana impreza, super muzyka, tak w skrocie moge to opisac.
Nie czesto bywamy na takich koncertach, ale trzeba to zmienic.
Szkoda tylko ze nie wzielam aparatu (nastepnym razem kniecznie musze wziac) Zdjecia sa nie najlepszej jakosci bo robione komorka i cyfrowka.



Szalelismy na calego, gardla zdarlismy okropnie, poznalismy fajnych ludzi i spotkalimy dawno nie widzanych znajomych.



Pozdrawim Was serdecznie, udanego nowego tygodnia :)
Atena

wtorek, 16 października 2012

zielony...

Czesc dziewczyny


To kolejny kolor w jesiennej zabawie u Ani.
U mnie zielony wrzos, jak go zobaczylam w sklepie musialam go kupic.
Zawsze mialam biale lub fioletowe, ale  ten jest teraz moim faworytem.
Myslalam ze z czasem bedzie mial wiecej kwiatuszkow ale nie, zostal taki jak jest.


Hortensje z bialych zrobily sie zielone wiec zalapaly sie kolorystycznie do zdjec.


Nastepny kolor to niebieski, i to bedzie wyzwanie :)

************************************

Mam jeszcze cos dla dzieciaczkow.
Tu kolejne pamiatkowe obrazki, Kasia poprosila mnie o obrazek dla chlopca.
Kiedys robilam z koszulka ale tym razem mial byc ze spodenkami.



I dla dziewczynki...


Organizjer juz znany, tylko tkanina troszke sie znienila, tym razem drobniejsze groszki.


Ochraniacz do lozeczka chcialabym Wam  pokazac w calej okazalosci, ale niestety nie mam jak.
Kombinowalam i tylko tak moge go zaprezentowac.


**************************************
Ostatnio jestem tak zajeta ze kompletnie nie  mam wolnego czasu, dlatego dawno nie bylam u Was, ale zaraz postaram sie to nadrobic. I mysle ze przyszly tydzien bedzie spokojniejszy.

Pozdrawiam Was niezwykle cieplo
Atena

środa, 10 października 2012

Sprawy szyciowe :)

Nazbieralo sie ich troche.
Tak wiec dzis misz-masz, czyli co ostatnio udalo mi sie zrobic i nie tylko ostatnio.
Jak wiecie naprawde duzo czasu spedzam przy maszynie, duzo rzeczy sie powtarza wiec nie pokazuje.
Takie pele-mele juz u mnie bylo, ale bardzo dawno temu, tamto jest moje i dumnie wisi sobie w salonie, a to jest dla pewnej przemilej Pani Ani, serdeuszko ponizej rowniez.


Na pierwszam zdjeciu widac kawalek nowego lampionu, postanowilam tez go pokazac, to calkiem niedawny zakup w Holandii.
Mam jeszcze ochote na sredni i najmniejszy, tylko czekam na dostawe. Ten jest spory bo ma prawie 70cm wysokosci. 
Wieczorami juz od jakiegos czasu migaja plomyczki swiec. Ktore o tej porze roku uwielbiam, w ogromnych ilosciach.

 

 *****************************
Z fotografowaniem duzych powierzchni mam problem, bo gdzie ulozyc tak wielki obrus jaki uszylam.
Ma 2x3 metry, tak duzego stolu nie posiadam, no moze ten na tarasie by sie nadal, ale nie chcialam wychodzic ze snieznobialym obrusem na dwor przy takich pogodach jakie teraz mamy.
A wiec pokazuje tylko czesc, mylse ze jest najciekawsza :)





Aksamitna tasiemka oraz grafiki na kazdym rogu dodaja mu charakteru i niezwyklej elegancji.

Z bieznikiem juz mialam latwiej, dal sie sfotografowac.


I na koniec jeszcze dwa woreczki,  ten jest na klamerki.
Chyba pierwszy moj woreczek z falbanka, tu sie usmiecham do Bree, bo ona jest mistrzynia w ich szyciu.


Z kolei ten jest dla chlopca, na szkolno- gimnastyczne przybory.



Pozdrawiam Was wszystkich niezwykle cieplutko.
Atena

czwartek, 4 października 2012

Żółta jesien i pocztówka z Köln

Czy te sloneczniki kojarza sie z jesienia?
Niby sa symbolami lata, ale u nas mozna je spotkac wlasnie wczesna jesienia. Tak, o tej porze roku pola ktore codziennie mijam cudownie sie żółca.
Niesamowicie to upieksza krajobraz, jak sie na nie patrzy ma sie wrazenie ze lato dopiero sie zaczyna, no tylko temperatura juz nie ta, brrr..


Te dwa zdjecia nizej robilam dzis, zaopatrzona w kalosze i parasol, caly dzien leje :(
Z tego malego poletka mozna samemu rwac kwiaty.
Na poczatku wejscia na teren stoi skarbonka, za kwiaty nalezy zaplacic, nie ma cennika, kazdy wrzuca tyle ile uwaza.
 


 *************************************
 Lubicie jednodniowe wypady?
My ostatnia sobote wlasnie tak spedzilismy.
Köln lezy calkiem niedaleko wiec padlo wlasnie na to miasto.
Wyruszylismy rano, pierwszym przystankiem mial byc targ staroci, a wiec dobrze sie zapowiadalo.
Ale dziwne zwyczaje parkingowe, w rezultacie brak miejsc i ogromne korki przed, spowodowaly ze tam nie dotarlismy. Szkoda.
Ok, jedziemy do miasta. 
Katedra przyciaga wszystkich, nas tez. Juz z daleka widac ze króluje nad miastem.



Jest niesamowita, zapiera dech...
 

Gotyckie zdobienia  przysparzaja o zawrot glowy, tez dlatego ze trzeba patrzec wysoko w gore.
Ale jest to bardzo przyjemny zawrot.

 

W sumie krazylismy caly czas w okolicy Katedry, troche zmeczeni wpadlismy do uroczej kawiarenki.




 Na koniec jeszcze kilka zdjec,mam nadzieje ze nie przesadzilam z ich iloscia.
Choc zrobilam ich naprawde duzo.





Pozdrawiam Was cieplutko.
Atena